Bundestag popiera dostawy ciężkiej broni do Ukrainy
28 kwietnia 2022Za wnioskiem zatytułowanym „Obrona pokoju i wolności w Europie – kompleksowe wsparcie dla Ukrainy” głosowało 586 z 693 posłów. 100 głosowało przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.
Mimo wspólnego wniosku, między CDU/CSU a SPD doszło do otwartego sporu w debacie parlamentarnej. Lider CDU Friedrich Merz zarzucił kanclerzowi Olafowi Scholzowi (SPD) wahanie i bojaźliwość w kwestii dostaw broni. Lars Klingbeil, lider SPD, z kolei obwinił Merza o dążenie do tego, by „ugrać punkty dla swojej partii”. Przedmiotem dyskusji była także nieobecność kanclerza, który udał się do Japonii.
„Najskuteczniejszy sposób na powstrzymanie inwazji”
Partie koalicji oraz CDU/CSU dopiero w środę (27.04.2022) rozstrzygnęły w Bundestagu spór o wspólny wniosek. W kwestii broni obecnie brzmi on: „Zgodnie z Kartą Narodów Zjednoczonych Niemcy dostarczają Ukrainie broń do samoobrony i zgadzają się na dostawy z krajów trzecich”. Niemcy zezwoliłyby również na dostawy broni ciężkiej w porozumieniu z partnerami z NATO.
Wniosek ten wzywa m.in. rząd federalny do „kontynuowania i, w miarę możliwości, przyspieszenia dostaw sprzętu, przy jednoczesnym rozszerzeniu tych dostaw o broń ciężką i całe systemy uzbrojenia, np. w ramach ich wymiany z innymi państwami, bez narażania zdolności Niemiec do obrony w ramach sojuszu NATO”. Powinna zostać dostarczona „szczególnie broń konstrukcji radzieckiej lub rosyjskiej”, „ponieważ może być natychmiast użyta”. Stanowi to odniesienie do tzw. procedury wymiany broni. Państwa Europy Wschodniej dostarczają Ukrainie broń produkcji radzieckiej i w zamian otrzymują zachodnią od Niemiec lub innych partnerów NATO.
Jak głosi wniosek, dostawy broni są – „obok wszechstronnej izolacji gospodarczej i odcięcia Rosji od rynków międzynarodowych” poprzez sankcje – najważniejszym i najskuteczniejszym środkiem, by powstrzymać rosyjską inwazję. Niemcy muszą teraz także „jak najszybciej uniezależnić się od importu energii i surowców z Rosji”. Uchwała Bundestagu nie ma charakteru prawnie wiążącego dla rządu.
Burzliwa dyskusja
Szef klubu poselskiego partii Lewica w Bundestagu, Dietmar Bartsch, ostrzegł przed ryzykiem wybuchu wojny nuklearnej w wyniku dostaw broni do Ukrainy. – Między innymi z obawy przed wojną jądrową kanclerz wykluczył dostawy ciężkiej broni (do Ukrainy – red.), i słusznie – powiedział Bartsch. – Tego właśnie ludzie oczekują od rządu. To musi być absolutny priorytet w tym dramatycznym rozwoju sytuacji – podkreślił.
Z ostrzeżeniem pospieszył także lider AfD Tino Chrupalla: „Dziś koalicja rządowa i klub poselski unii CDU/CSU przedstawiają wspólny projekt, który przedłuży wojnę w Ukrainie i może uczynić z nas stronę w tej wojnie, prowadzonej także z użyciem broni jądrowej”. Jego zdaniem projekt ten można odczytać jako „deklarację przystąpienia do wojny”. Domagał się, aby Niemcy ponownie utrzymywały dobre stosunki z Rosją.
Przewodnicząca Komisji Obrony w Bundestagu, Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP, uważa, że pomoc wojskowa z zagranicy dla Ukrainy jest konieczna, dopóki Ukraina nie odzyska kontroli nad całym swoim terytorium państwowym. – Niemcy „naiwnie, nieświadome skutków zachodzących na ich oczach wydarzeń i z zadziwiającym spokojem” przyglądały się, jak Rosja już osiem lat temu wywołała wojnę we wschodniej Ukrainie – powiedziała. Od tego czasu życie straciło 14 000 osób. – Chodzi o wolność i demokrację, o samostanowienie, o to, że prawa człowieka są brutalnie deptane. Dlatego też Ukraina „prosi, wzywa i woła o naszą pomoc”, jak podkreśliła.
Przewodnicząca klubu poselskiego Zielonych w Bundestagu Britta Hasselmann także broniła planowanych dostaw niemieckiej broni dla Ukrainy: „Ukraina może liczyć na nasze wsparcie”. Jednocześnie dała jasno do zrozumienia, że niemieckiemu rządowi ta decyzja nie przyszła łatwo. – Rozważamy, wątpimy, tak, kłócimy się, ale w końcu także podejmujemy decyzje – stwierdziła posłanka Zielonych.
Kreml: zagrożenie dla bezpieczeństwa Europy
– Zamiar wpompowania w Ukrainę broni, zwłaszcza ciężkiej, zagraża bezpieczeństwu kontynentu i spowoduje niestabilność – skomentował w czwartek rzecznik Kremla.
Dmitrij Pieskow odniósł się w ten sposób do wypowiedzi brytyjskiej minister spraw zagranicznych, która w środę (27.04.2022) wezwała sojuszników Kijowa, by zwiększyli produkcję uzbrojenia, takiego jak czołgi i samoloty, by wesprzeć Ukrainę. Liz Truss podkreśliła, że nadszedł czas na „odwagę” wobec Rosji.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski apelował do Zachodu o więcej broni, aby odeprzeć rosyjską inwazję we wschodniej Ukrainie. Sojusznicy częściowo zachowują się jednak ostrożnie, by nie dać się wciągnąć w konflikt, który mógłby rozszerzyć się na otwartą konfrontację zbrojną między Moskwą a NATO.
(AFP, DPA/jak)