Bundeswehra wystawi batalion NATO we wschodniej Europie
14 czerwca 2016Niemiecki batalion będzie najprawdopodobniej stacjonował na Litwie, wchodząc w skład 4-tysięcznych sił Sojuszu, które mają wzmocnić wschodnią flankę w Polsce i krajach bałtyckich. – Możecie być Państwo pewni, że dotrzymamy swoich zobowiązań – zapewniała dziennikarzy w Brukseli niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen.
To nie kolejna „zimna wojna”
Stacjonowanie wojsk NATO we wschodniej Europie to element taktyki odstraszania przyjętej przez NATO wobec Rosji. Pozostałe bataliony o liczebności około tysiąca żołnierzy wystawią USA, Wielka Brytania i prawdopodobnie Kanada. Więcej konkretów dostarczy lipcowy szczyt NATO w Warszawie.
Podczas spotkania szefów resortów obrony krajów NATO w Brukseli, Sekretarz Generalny Sojuszu Jens Stoltenberg zapewniał, że taktyka odstraszania stosowana wobec Rosji nie ma na celu wywołania „kolejnej zimnej wojny”. Także Moskwa unika konfrontacyjnych wypowiedzi, jednak na rozkaz prezydenta Putina armia sprawdza swoją gotowość do działania. - To nie reakcja na manewry NATO ani na wzmocnienie sił NATO w Europie Wschodniej – powiedział szef komitetu ds. obrony rosyjskiej Dumy w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Tass.
Wzmocnienie flanki południowo-wschodniej
Układ NATO-Rosja wyklucza stałą obecność oddzIałów NATO we wschodniej Europie, jednak planowane stacjonowanie czterech batalionów nie stoi w sprzeczności z tą zasadą, gdyż co 6-9 miesięcy oddziały będą wymieniane. Polska i kraje bałtyckie zaczęły aktywnie zabiegać o stacjonowanie żołnierzy NATO w swoich krajach od czasu rosyjskiej aneksji Krymu i wybuchu konfliktu na Ukrainie.
Ministrowie NATO rozważają także wzmocnienie obecności wojsk w Rumuni, gdzie mogłaby stacjonować wielonarodowa brygada. Składałaby się z żołnierzy rumuńskich i bułgarskich. Na czas ćwiczeń dołączaliby do nich żołnierze z innych krajów.
Walka z Państwem Islamskim
NATO zaangażuje się także w walkę z samozwańczym Państwem Islamskim. Od dawna domagają się tego Amerykanie. Wsparcie walki z islamskimi ekstremistami zapewniał, umożliwiłoby wykorzystanie samolotów zwiadowczych Awacs, wyposażonych w nowoczesne technologie. Mogłyby one patrolować przestrzeń powietrzną Syrii i Iraku, ale także służyć jako latające centra dowodzenia.
Jedną trzecią tych samolotów mogłaby wystawić Bundeswehra. O udziale niemieckich żołnierzy w lotach NATO musiałby najprawdopodobniej zdecydować Bundestag.
AFP, DPA / Monika Sieradzka