Bundeswehra. Zbrojeniówka wciąż czeka na zamówienia
25 lutego 2023Rok po ogłoszeniu inwestycji o wartości 100 mld euro dla Bundeswehry, niemiecki przemysł zbrojeniowy z optymizmem patrzy w przyszłość, ale po cichu wyraża też krytykę. – Jesteśmy pewni, że teraz otrzymamy zamówienia w całej rozciągłości – powiedział Niemieckiej Agencji Prasowej (dpa) Hans-Christoph Atzpodien, prezes Federalnego Stowarzyszenia Niemieckiego Przemysłu Bezpieczeństwa i Obronnego (BDSV).
Przemysł, jako partner Bundeswehry, jest gotowy i może szybko przystąpić do działania. – Firmy są bardzo zmotywowane, zwłaszcza że niektóre z nich już podjęły ryzyko biznesowe. Oprócz tzw. funduszu specjalnego dla Bundeswehry ważne jest również zwiększenie regularnego budżetu obronnego – oświadczył Christoph Atzpodien.
Niewiele zamówień
27 lutego 2022 roku, po napaścii Rosji na Ukrainę, kanclerz Olaf Scholz zapowiedział „przełom dziejowy” w niemieckiej polityce obronnej i przeznaczenie na Bundeswehrę 100 mld euro. Do tej pory udało się uruchomić tylko niewielką część tych pieniędzy. Do początku 2023 roku nie było jeszcze zamówień na czołgi i artylerię.
Wynikało to częściowo z faktu, że w ubiegłym roku początkowo obowiązywało prowizorium budżetowe, co utrudniało składanie nowych zamówień. – Szkoda, że do tej pory złożono niewiele zamówień w niemieckich firmach ze specjalnego funduszu, ponieważ politycy w ubiegłym roku byli bardzo zajęci kwestiami budżetowymi, ale nie można na to nic poradzić – w yjaśnia Christoph Atzpodien. Spodziewa się jednak, że w najbliższych tygodniach i miesiącach „będzie widać ruch” w przyznawaniu zamówień.
Inny przedstawiciel przemysłu obronnego, który chce zachować anonimowość i nie chce podać nazwy swojej firmy, jest sfrustrowany długim oczekiwaniem na zamówienia. Rok temu, na zwołanej naprędce internetowej konferencji z przedstawicielami przemysłu zbrojeniowego, niemieckie Ministerstwo Obrony roztaczało przed nimi perspektywę szybkich działań i domagało się szybkich dostaw, jak wspomina ten menedżer. Niewiele jednak z tego wyszło.
– System zaopatrzenia Bundeswehry nadal jest pogrążony w głębokim śnie. Jest spowolniony i zablokowany – mówi. Wszystko trwa zdecydowanie za długo. Podobnie widzi to inny przedstawiciel tej branży: „Nic nie dzieje się szybko, jest tak samo jak zawsze i to mimo zmienionej sytuacji na świecie”.
Menedżerowie przemysłu zbrojeniowego nieco inaczej zabierają głos publicznie. Wynika to między innymi z tego, że Bundeswehra jest ich największym klientem, którego nie chcą zrazić szczerymi, ale mało dyplomatycznymi wypowiedziami.
Prezes BDSV podkreśla natomiast pilną potrzebę inwestowania w Bundeswehrę. – Jako społeczeństwo powinniśmy uznać konieczność jeszcze większych wydatków na nasze bezpieczeństwo i chronić w ten sposób naszą demokrację i całą Europę. Wojna na Ukrainie pokazała, że nasz pokój pilnie wymaga zabezpieczenia.
Nowy minister, nowe nadzieje
Christoph Atzpodien z ulgą przyjmuje fakt, że polityk SPD Boris Pistorius stoi teraz na czele ministerstwa obrony. – Szuka z nami dialogu i zajmuje się ważnymi kwestiami uzbrojenia i wyposażenia– wskazał
Jak podkreślił, w partnerstwie między Bundeswehrą a niemieckimi koncernami zbrojeniowymi ważna jest współpraca w duchu zaufania. Boris Pistorius daje to wyraźnie do zrozumienia również przez konstruktywny sposób, w jakim działa.
Największym niemieckim koncernem zbrojeniowym jest Rheinmetall, który zatrudnia około 29 500 osób, z czego 15 000 w Niemczech. W ciągu ostatniego roku firma stworzyła nowe miejsca pracy. Biznes kwitnie. Pozytywne perspektywy gospodarcze wynikają również z rosnącego popytu na jego wyroby ze strony innych krajów NATO i UE.
– Atak Rosji na Ukrainę „ponownie zapewnił silniejszy i szybszy popyt. Mamy przed sobą lata silnego wzrostu – mówi rzecznik Rheinmetall. Firma zbliża się do portfela zamówień o wartości 30 mld euro, który w nadchodzącym roku ma wzrosnąć do 40 mld.
Rheinmetall jest jedną z niewielu firm, która już otrzymała niewielkie zamówienie ze specjalnego funduszu dla Bundeswehry. Dotyczyło ono sprzętu ochronnego dla żołnierzy. Mając na uwadze przyszłe zamówienia od rządu federalnego, jej rzecznik mówi: „Spodziewamy się dużych zamówień w dziedzinie amunicji, pojazdów bojowych lub także dalszej cyfryzacji”.
Również w firmie Heckler & Koch, produkującej broń strzelecką, sytuacja kadrowa wygląda lepiej, a przedsiębiorstwo robi coraz lepsze interesy; nie z powodu specjalnego funduszu dla Bundeswehry, tylko wskutek ogólnego wzrostu wydatków na broń w NATO i UE. Na przykład Norwegia i Litwa – państwa sąsiadujące z Rosją – dostały karabiny szturmowe.
– Aby móc odpowiednio reagować na zwiększone zainteresowanie bezpieczeństwem krajów w Europie, już w ostatnich latach zwiększyliśmy zatrudnienie, zainwestowaliśmy w rozbudowę mocy produkcyjnych i znacznie zwiększyliśmy zapasy surowców – mówi prezes H&K Jens Bodo Koch.
(DPA/jak)