Debata o polityce historycznej w Bundestagu. "To skandal"
5 lipca 2018W środę (4.07.2018), w przemówieniu w Bundestagu, posłanka Lewicy Brigitte Freihold zarzuciła rządowi Niemiec, że „przegapił” 75. rocznicę Akcji Reinhardt, podczas której zamordowano dwa miliony Żydów, Sinti i Romów.
– Rząd federalny nie uczcił w godny sposób tej rocznicy, podobnie jak 75. rocznicy powstania w Getcie Warszawskim. To skandal – powiedziała Freihold podczas debaty w Bundestagu nad ustawą budżetową na rok 2018.
– Weźcie wreszcie na siebie historyczną odpowiedzialność – powiedziała Freihold, zwracając się do osób w ławach rządowych.
Posłanka wezwała parlamentarzystów do głosowania za jej wnioskiem dotyczącym długofalowej polityki upamiętnienia ofiar Akcji Reinhardt i jak się wyraziła „połączenia badań naukowych i historycznych z działalnością pedagogiczną oraz upamiętnieniem ofiar”.
Lewica chce ponad 3 mln euro na miejsca pamięci
Autorzy wniosku wzywają do zagwarantowania w tegorocznym budżecie kwoty 1,1 mln euro na projekty służące badaniom i upamiętnieniu ofiar Akcji Reinhardt, niezależnie od przyznanych wcześniej środków na muzeum w Sobiborze, a także zapisania obietnicy kontynuowania pomocy finansowej w przyszłości w wysokości 2 mln euro. Głosowanie nad jej wnioskiem odbędzie się w czwartek w ramach debaty nad budżetem.
Posłanka Lewicy domaga się utworzenia międzynarodowej rady naukowej koordynującej działania służące upamiętnieniu i badaniu Akcji Reinhardt i zacieśnieniu współpracy niemiecko-polsko-żydowskiej w dziedzinie badań naukowych nad tą zbrodnią.
Miejsca pamięci w Treblince, Sobiborze i Bełżcu miałyby stać się po rozbudowie ich infrastruktury miejscami nauki o Holokauście i ośrodkami kształcenia nauczycieli zajmujących się tą problematyką. W Treblince planowane jest utworzenie Centrum Edukacyjnego.
Nieznane obozy zagłady
Autorzy wniosku zwracają uwagę, że ofiary Akcji Reinhardt, która była „kluczowym elementem Holokaustu”, są niemieckiej opinii publicznej, a przede wszystkim młodzieży, niemal zupełnie nieznane.
Niemiecki historyk Stephan Lehnstaedt zwrócił uwagę, że Auschwitz – miejsce uznane za symbol Holokaustu odwiedza rocznie półtora miliona osób, natomiast miejsce pamięci w Treblince zwiedza mniej niż 200 osób dziennie, a jeszcze mniej dociera do Sobiboru i Bełżca.
Niemiecki MSZ przyznał wcześniej 900 tys. euro dla muzeum na terenie byłego obozu Sobibór, jednak pieniądze te do tej pory nie dotarły do strony polskiej.
Współpracownik posłanki Freihold - Kamil Majchrzak poinformował Deutsche Welle, że polskie ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego przekazało ambasadzie RFN w Warszawie w styczniu kosztorys wystawy planowanej w Sobiborze. Strona niemiecka nie zareagowała jednak dotychczas na ten wniosek. – Mam wrażenie, że Niemcy nie przykładają zbyt dużej wagi do zaangażowania się w Sobiborze – komentuje zaistniałą sytuację Lehnstaedt.
Wystawa o zagładzie
W muzeum Topografia Terroru w Berlinie otwarto we wtorek (3.07.2018) wystawę „Przybyli do getta…Odeszli w nieznane” poświęconą ofiarom Akcji Reinhardt.
Przygotowaną w 2012 roku przez Państwowe Muzeum na Majdanku w Lublinie ekspozycję zaadaptowały na potrzeby niemieckich odbiorców prywatne osoby z Bielefeld, angażujące się od lat na rzecz niemiecko-polskiego pojednania.
– Ponad 20 lat temu byłam po raz pierwszy na Majdanku, w Treblince i innych miejscach. Byliśmy tam trzy dni i mieliśmy wrażenie, że nie jesteśmy w stanie zrobić ani jednego kroku, ponieważ pod naszymi stopami znajduje się krew pomordowanych. Urodziłam się w 1964 roku i nie mam nic wspólnego z Holokaustem, a mimo to strasznie było mi wstyd – powiedziała Deutsche Welle Raphaela Kula, jedna z inicjatorek wystawy.
Jej towarzysz Fritz Bornemeyer wyjaśnił, że wystawa pokazywana jest od kilku lat w Niemczech, ostatnio we Fryburgu i Hamburgu. – Udostępniamy ją bezpłatnie, trzeba tylko zapłacić za transport – powiedział.
Akcja Reinhardt była zaplanowaną i przeprowadzoną od marca 1942 do listopada 1943 roku przez niemiecką III Rzeszę zagładą Żydów z Polski i innych krajów okupowanych we wschodniej części Generalnego Gubernatorstwa. Liczbę ofiar zbrodni szacuje się na co najmniej 1,8 mln.
Jacek Lepiarz, Berlin