Grecy poczekają
4 października 2011Czekanie przedłuży się - czy Grecja otrzyma następną transzę pomocy rozstrzygnie się dopiero pod koniec października. Taką informację przekazał dziennikarzom w nocy z poniedziałku na wtorek (4.10.11) premier Luksemburga i szef eurogrupy, Jean-Claude Trichet, po spotkaniu ministrów finansów 17 państw strefy euro w Luksemburgu.
Kolejne spotkanie, planowane pierwotnie na 13 października, nie odbędzie się. Ministrowie chcą odczekać na raport tzw. "Trójki" - ekspertów Europejskiego Banku Centralnego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Komisji Europejskiej. Grecja będzie potrzebować pieniędzy dopiero w listopadzie - dodał Juncker.
Szef eurogrupy zaznaczył przy tym, że państwa strefy euro zamierzają w większym stopniu, niż dotychczas, włączyć w pomoc także banki. W lipcu 2011, kiedy uchwalono pakiet pomocowy dla Grecji, ustalono, że udział finansowy prywatnych wierzycieli wyniesie 50 mld euro (21 procent kwoty kredytów). Sytuacja od tego czasu zmieniła się - powiedział Juncker.
Ustępstwo wobec Finów
Ministrowie zażegnali spór o wkład Finlandii do pomocy dla Grecji. Helsinki gotowe są wyłożyć pieniądze tylko pod warunkiem, że wkład ten zostanie również objęty gwarancjami z funduszu dla Grecji. Ministrowie eurogrupy zgodzili się na to pod surowymi warunkami. Państwa, które chcą w ten sposób ubezpieczyć swe wkłady, muszą m. in. wyłożyć całą kwotę na raz i zrezygnować z oprocentowania tych pieniędzy. W razie bankructwa, państwa będą musiały czekać na zwrot wkładu od 15 do 30 lat. Poza tym gwarancjami objęta zostanie tylko część wkładu.
Wobec tych warunków na skorzystanie z tej regulacji przystała tylko Finlandia - poinformował Juncker. Wypracowano zdrowy kompromis - potwierdził eurokomisarz ds. wspólnej waluty Olli Rehn.
Grecy nie podołają
Tuż przed spotkaniem ministrów, rząd Grecji oświadczył, że nie da rady zmniejszyć deficytu budżetowego w tempie postulowanym przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W 2011 roku deficyt wyniesie 8,5 proc. produktu krajowego brutto a nie, jak postulowano, 7,4 proc.
Na rok 2012 przewidywany jest deficyt w wysokości 6,8 proc. zamiast 6,5 proc.
afp, dapd, dlf / Bartosz Dudek
red. odp.: Andrzej Paprzyca