Decyzje G7. Scholz nie widzi ryzyka konfrontacji z Chinami
21 maja 2023Inwestycje Niemiec i innych państw zachodnich w Chinach oraz łańcuchy dostaw z Republiką Ludową są nadal pożądane – powiedział kanclerz Olaf Scholz w wywiadzie dla programu ZDF „Berlin direkt”. Jak zaznaczył, należy jednak unikać sytuacji, w której „stajemy się od siebie zależni (...) Jeśli masz trzech lub dziesięciu dostawców, świat jest po prostu nieco bezpieczniejszy”.
W sobotę (20.05.2023) Chiny wyraziły swoje „silne niezadowolenie” z powodu decyzji G7, które zapadły w Hiroszimie. „G7 nadal manipuluje kwestiami związanymi z Chinami, dyskredytuje i atakuje Chiny” – powiedział rzecznik chińskiego MSZ. Pekin w kilku notach protestacyjnych wyraził swój „zdecydowany sprzeciw”.
Większa niezależność wobec Chin
W obliczu napięć politycznych i militarnych grupa siedmiu głównych krajów uprzemysłowionych (G7) chce stać się bardziej niezależna gospodarczo od drugiej co do wielkości gospodarki świata.
Z deklaracji końcowej szczytu wynika, że kraje G7 nie przewidują jednak całkowitego wycofania się z Chin. Jednocześnie ostrzegły szybko zbrojącą się Republikę Ludową przed „działaniami militaryzacyjnymi” w regionie Azji i Pacyfiku oraz zażądały od Pekinu wywarcia presji na Rosję, by ta natychmiast wycofała swoje wojska z Ukrainy.
Olaf Scholz bronił wyraźnych napomnień G7 pod adresem Chin. „Najważniejszą rzeczą w stosunkach światowych jest to, by się nie rozpychać” – powiedział kanclerz Niemiec. Jak podkreślił: „właściwe radzenie sobie z okolicznościami, a także głośne nazywanie ich po imieniu" było nad wyraz konieczne. Celem G7 jest „stworzenie pokojowego porządku na świecie”.
„Bezpośredni i otwarty język” wobec Chin
Także amerykański doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan zapewnił w sobotę na szczycie G7, że język wobec Chin nie był wrogi, ale „całkowicie jednoznaczny, bezpośredni i otwarty". Chodzi o „wielowymiarową, złożoną politykę” wobec Pekinu – podkreślił.
W obliczu rosnącej rywalizacji militarnej, Stany Zjednoczone już ograniczyły dostawy zaawansowanych chipów komputerowych do Chin. Kraje G7 były teraz zdeterminowane, aby zapobiec „wykorzystaniu opracowanych przez nas najnowocześniejszych technologii do rozwijania zdolności wojskowych, które zagrażają międzynarodowemu pokojowi i bezpieczeństwu” – powiedział Jake Sullivan.
Odnosząc się do kwestii Tajwanu, Olaf Scholz podkreślił, że państwa G7 nalegają, „aby żadne granice nie zostały przesunięte przy użyciu siły i aby ich status quo nie został zmieniony”. Według zapewnień kanclerza: „Nic się nie zmieniło w stanowisku Zachodu w tej sprawie". „W odniesieniu do Chin prowadzimy tak zwaną politykę jednych Chin. Tak widzi to Tajwan, tak widzą to komunistyczne Chiny – wskazał kanclerz Scholz.
Chiny uważają Tajwan za terytorium zbuntowane, które w razie konieczności chcą wchłonąć militarnie. W deklaracji ze szczytu G7 wezwano do „pokojowego rozwiązania” konfliktów między Pekinem a Tajpej.
(DPA/jar)