Der Spiegel: Były menedżer pozywa Roberta Lewandowskiego
19 września 2020Cywilny pozew trafił w piątek w ubiegłym tygodniu do wydziału gospodarczego sądu okręgowego w Warszawie – czytamy w artykule opublikowanym w najnowszym, dostępnym od soboty wydaniu niemieckiego tygodnika.
„W piśmie, do którego dotarł „Der Spiegel”, Kucharski stawia swojemu byłemu klientowi ciężkie zarzuty. Najpoważniejszy brzmi: Lewandowski, a także jego żona Anna, mieli niezgodnie z prawem wyprowadzić ze wspólnej firmy RL Management kilka milionów euro” – piszą autorzy.
Pozew o odszkodowanie
Jak wyjaśniają, chodzi o luksusowe podróże i drogie wyposażenie wnętrz, które Lewandowscy mieli jakoby pokrywać z konta firmy. Kucharski domaga się około 39 mln złotych odszkodowania – piszą dziennikarze „Spiegla”. Odpowiadając na pytanie redakcji, Lewandowski poinformował, że pozew jeszcze do niego nie dotarł.
Zdaniem „Spiegla” przebieg procesu w Warszawie będą śledzić z zainteresowaniem także pracownicy niemieckiego urzędu podatkowego. Z wewnętrznych dokumentów wynika, że kilka milionów euro znalazło się na koncie bankowym Lewandowskich w Polsce, o czym niemiecki urząd podatkowy nie miał pełnej wiedzy.
Lewandowski uważa pozew za „nieuzasadniony”. Piłkarz zarzuca swojemu byłemu doradcy „pomówienie, szykany i szantaż”. Kucharski „po prostu nie może pogodzić się z zakończeniem współpracy” – cytuje „Der Spiegel” rzeczniczkę Lewandowskiego.
Przedstawiając genezę konfliktu, autorzy piszą, że Lewandowski zawdzięcza swoją karierę także Kucharskiemu, który w 2007 r. odkrył 19-letniego sportowca. Przez długi czas obaj wydawali się być „nierozłącznymi towarzyszami”, jednak „destrukcyjna siła pieniędzy” zniszczyła przyjaźń obu mężczyzn.
Przedstawiając kolejne etapy kariery Lewandowskiego, w tym jego transfer do FC Bayern Monachium, „Der Spiegel” zaznacza, że każda zmiana oznaczała także wzrost wartości rynkowej piłkarza. Przed przejściem do FC Bayern Lewandowski założył w Polsce firmę RL Management, której zadaniem była promocja piłkarza na światowych rynkach. Lewandowski objął 98 proc. udziałów w spółce, Kucharski otrzymał 2 proc.
Konflikt narasta
Z czasem Lewandowski stał się „rozchwytywanym ambasadorem marek”, a do firmy zaczęły wpływać duże kwoty od znanych koncernów w rodzaju T-Mobile, Nike, Coca-Cola czy Procter&Gamble – czytamy w „Spieglu”. W tym czasie relacje między Kucharskim a Lewandowskim systematycznie pogarszały się. Doradca domagał się prowizji w wysokości 17 proc., a w przypadku kontraktu z Nike nawet 30 proc. Lewandowski odrzucił te żądania jako wygórowane.
Do ostatecznego zerwania doszło w 2017 r. Kucharski odszedł z kierownictwa firmy. Jak twierdził, został wypchnięty przez Lewandowskiego i przyjaciela piłkarza - adwokata Kamila Gorzelika , który zajął jego miejsce. Lewandowski twierdzi, że Kucharski odszedł dobrowolnie.
Lektura pozwu Kucharskiego skłania zdaniem „Spiegla” do wniosku, że firma RL Management była „sklepem samoobsługowym” Lewandowskiego i jego żony. Były doradca zarzuca im zawyżanie wydatków w celu obniżenia należnych w Polsce podatków od firmy. Jego zdaniem nie były to wydatki związane z działalnością firmy, lecz prywatne wydatki na loty prywatnym samolotem, wyprawy na narty czy drogie meble.
„Der Spiegel” porusza też sprawę pożyczki otrzymanej przez żonę Lewandowskiego od RL Management. Chodzi o 2,5 mln euro, które nie zostały zwrócone i zniknęły z bilansów firmy.
Niemiecki urząd skarbowy ma pytania
Redakcja pisze o zainteresowaniu niemieckiego urzędu podatkowego dochodami Lewandowskich w Polsce. Z dokumentów wynika, że ich niemiecki doradca podatkowy kilkakrotnie upewniał się, czy piłkarz nie osiąga podlegających opodatkowaniu osobistych dochodów w Polsce. Z odpowiedzi adwokata wynikało, że Lewandowski nie podpisał osobiście żadnych umów reklamowych, a wszelkie prawa posiada spółka RL Management.
Do swojego pozwu Kucharski dołączył dokumenty świadczące o tym, że spółka wpłaciła na konta Lewandowskiego i jego żony kilka milionów euro. Chodzi o wyciągi z trzech kont z okresu od kwietnia 2014 do maja 2018 r.
Sąd rozstrzygnie
Wydział gospodarczy warszawskiego sądu będzie musiał w najbliższych miesiącach rozstrzygnąć, czyja wersja wydarzeń jest prawdziwa – Kucharskiego czy jego byłego podopiecznego. Rzeczniczka Lewandowskiego zarzuca Kucharskiemu prowadzenie kampanii przeciwko piłkarzowi. Dokumenty dołączone do pozwu są jej zdaniem niekompletne i sprawiają błędne wrażenie.
Jak zaznacza „Der Spiegel”, obie strony nie są w stanie porozumieć się nawet w sprawie, czy wstępna wersja pozwu dotarła 12 sierpnia do domu Lewandowskich w Monachium. Ani on, ani żaden inny członek rodziny nie był w tym dniu w Monachium” – oświadczyła rzeczniczka i nazywa wypowiedź Kucharskiego kłamstwem. Tymczasem z dokumentów firmy wysyłkowej UPS wynika, że pismo zostało w tym dniu o godz. 12.21 dostarczone pod wskazany adres.