Der Spiegel: Niemcy czynią wojnę bardziej prawdopodobną
29 stycznia 2022Autor komentarza Ralf Neukirch polemizuje z argumentami wysuwanymi przez kanclerza Olafa Scholza i szefową MSZ Annalenę Baerbock, którzy twierdzą, że dostawy broni nie poprawią sytuacji wojskowej Ukrainy, a jedynie zniszczą kanały kontaktowe z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. „Ten sposób myślenia jest błędny” – ocenia komentator.
„Z wojskowego punktu widzenia dostawa broni może być rzeczywiście bez znaczenia, ale trudno zaprzeczyć, że miałaby ona znaczenie polityczne. Byłby to sygnał pod adresem Putina, że Zachód zjednoczony przeciwstawia się jego groźbom. Byłaby dowodem na determinację Europejczyków do wspólnej obrony przed polityką mocarstwową ignorującą prawo międzynarodowe” – pisze Neukirch.
Wojna bardziej prawdopodobna
„Nie wiadomo, czy wysłanie broni na Ukrainę może zapobiec wojnie. Pewne jest natomiast, że brak jedności (wśród sojuszników) sprawia, iż wojna staje się bardziej prawdopodobna” – ostrzega autor komentarza.
Dziennikarz „Spiegla” zwraca uwagę na ambicje koalicyjnego rządu Niemiec, który rości sobie pretensje do sprawowania przywództwa w Europie. Przypomina, że w umowie koalicyjnej rządu mowa jest o „strategicznej suwerenności” UE i „zdolności do działania w globalnym kontekście”. Podczas gdy Francja i USA wybrały politykę „twardości i dialogu”, aby skłonić Putina do zmiany stanowiska, rząd niemiecki sprawia wrażenie, jakby był zainteresowany wyłącznie dialogiem. „Jest to zgodne z pacyfistyczną niemiecką tradycją będącą wynikiem II wojny światowej. Taka postawa jest jednak niezgodna z ambicją przewodzenia” – zauważa komentator.
SPD wierzy w uprzywilejowane relacje z Kremlem
Sytuację komplikuje pielęgnowana w SPD wiara, że partia posiada „uprzywilejowany dostęp” do sposobu myślenia władców Kremla. Ale o czym chce Scholz rozmawiać z Putinem? Rosyjskie propozycje skierowane do Zachodu nie są ofertą do negocjacji, lecz „wezwaniem do kapitulacji”. W jaki sposób dostawy broni miałyby zablokować dialog, którego Putin wcale nie chce? – pyta Neukirch.
Socjaldemokraci chętnie przypominają cierpienia, jakich doznali od Niemców Rosjanie podczas II wojny światowej. Nie mówią natomiast o cierpieniach Ukraińców i innych narodów Związku Sowieckiego – czytamy w „Spieglu”.
Niemcy nie powinny przeszkadzać swoim partnerom w dostawach broni dla Ukrainy. To nie musi oznaczać odejścia od surowych przepisów regulujących eksport broni. „Zasada wstrzemięźliwości jest i pozostanie słuszna. Błędem jest jednak chowanie się za tą zasadą” – pisze w konkluzji Neukirch w „Spieglu”.