„Der Spiegel“: Rewolucja na polskiej prowincji
1 grudnia 2014„Pedał“, „ciota“, „ciul“ - długa jest lista obelg, z jakimi konfrontowany był Robert Biedroń podczas walki wyborczej o stanowisko burmistrza 90-tysięcznego Słupska, pisze tygodnik „Spiegel”. Teraz powiodła mu się tam rewolucja. Biedroń pokonał kandydata PO wiodącego jeszcze w pierwszej rundzie wyborów. Według państwowej komisji wyborczej otrzymał 57,1 procent głosów, jego kontrahent 42,9. „Biedroń jest tym samym pierwszym gejem na stanowisku burmistrza – oznaka, że katolicki kraj zmienia się także na prowincji, co jest też zasługą tego 38-letniego polityka. Polskie media mówią o fenomenie Biedronia”, stwierdza „Spiegel”.
Hamburski tygodnik przypomina, że znany pionier walki o prawa homoseksualistów w Polsce otrzymał w 2011 roku mandat poselski z ramienia lewicowo-liberalnej partii „Twój Ruch”. Od kiedy jest posłem wielokrotnie był ofiarą ataków, nie rezygnował jednak z walki z homofobią. Dla kościoła, z którym Biedroń rzekomo walczy, jego wybór na burmistrza Słupska jest prawdziwym wyzwaniem. „Bóg wystawia nas na próbę. Może nie modliliśmy się wystarczająco”, cytuje „Spiegel” księdza ze Słupska.
Szef PiS Jarosław Kaczyński wezwał przed wyborami mieszkańców Słupska, żeby zostali lepiej w domu zamiast iść do urn. Większość nie posłuchała go. Nie pozwoliła się też zastarszyć chuliganom, którzy kilka tygodni temu po chamsku przyjęli wystąpienie Biedronia na stadionie. Jak powtarza „Spiegel” za „Gazetą Wyborczą”, jeden z kibiców przyznał wręcz Biedroniowi po pierwszej turze wyborów, że wybrali go, bo „jest facetem z jajami”.
Oprac. Elżbieta Stasik