„Die Welt” o karze dla Polski: na jakiej podstawie?
29 października 2021„Nie darzę sympatią nieliberalnego rządu Polski. Izba Dyscyplinarna przypomina machinacje komunistów. Trybunał Konstytucyjny składa się w większości z sędziów wybranych przez polski parlament, w którym PiS ma większość. Niezależność wymiaru sprawiedliwości wygląda inaczej” – pisze Alan Posener w komentarzu opublikowanym w niemieckim dzienniku „Die Welt”.
Jego zdaniem uzasadnione jest jednak pytanie, czy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej ma prawo zmuszać Warszawę do zmiany przepisów dotyczących władzy sądowniczej. Posener pisze, że TSUE czerpie swój autorytet z art. 19 Traktatu z Lizbony, w którym czytamy, że TSUE zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu traktatów. „I to wszystko. Co to oznacza, pozostaje niejasne” – dodaje.
Komentator gazety ocenia, że jeśli porówna się zapisy traktatu choćby z konstytucją Niemiec, to widać wyraźnie, że niemiecka ustawa zasadnicza jasno określa kompetencję Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe, który ma rozstrzygać spory między niemieckimi landami a władzami na szczeblu federalnym. „W przypadku TSUE tak jednak nie jest” – czytamy.
Chwiejne podstawy
Posener cytuje przy tym tekst z europejskiej bazy aktów prawnych EUR-Lex, który stwierdza, że zasada nadrzędności prawa UE rozwinęła się na gruncie orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, ale nie jest umocowana w traktatach. „Oznacza to, że TSUE na podstawie zamotanego artykułu 19. sam się upoważnił” – ocenia.
„Chodzi o praworządności w Unii Europejskiej. Polski rząd ją narusza. Ale praworządnościowa podstawa postępowania karnego przeciwko Polsce też jest dość chwiejna. Rządy (krajów UE) być może celowo zaniedbały jasne określenie kompetencji TSUE. Przez to same doprowadziły do obecnego kryzysu konstytucyjnego UE” – czytamy.