Eksperci: nacisk na tureckich wyborców w Niemczech
25 maja 2023– Podczas pierwszej tury głosowania widzieliśmy, jak zwolennicy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana próbowali zastraszyć zwolenników opozycji – powiedział agencji AFP Inci Öykü Yener-Roderburg. Ów politolog z Uniwersytetu w Dortmundzie obserwował wybory przez siedem dni w Essen.
Presja psychologiczna
W pierwszej turze głosowania szczególnie dużo osób oddało w tym mieście w Zagłębiu Ruhry swój głos na Erdogana. W sumie otrzymał on tam około 75 procent głosów. W Essen można było zaobserwować, „że Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) stała się bardzo dominująca i wywarła psychologiczną presję na zwolenników opozycji, ponieważ nie było ich tam tak wielu”.
– Wysiłek mobilizacyjny ze strony AKP prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana zdecydowanie przewyższał wysiłek zwolenników opozycji – uważa Yener-Roderburg.
Turecko-Islamska Unia Instytucji Religijnych (DITIB) odgrywała największą rolę w tej kampanii mobilizacyjnej. Stała się „najważniejszym źródłem zwolenników AKP w Niemczech”. Podczas pierwszej tury głosowania wyborcy byli dowożeni do lokali wyborczych w zorganizowany sposób.
– Widzieliśmy piętrowe autobusy zaparkowane przed lokalami wyborczymi w Essen – relacjonuje Inci Öykü Yener-Roderburg.
Autobusy zostały wynajęte przez DITIB. – Wszystkie meczety DITIB stały się teraz centrami koordynacji wyborczej AKP.
Determinujący status społeczny
– Fakt, że wśród Turków mieszkających w Niemczech jest tak dużo zwolenników partii AKP, jest również związany z ich statusem społecznym – wyjaśnia Yunus Ulusoy z Centrum Studiów Tureckich i Badań nad Integracją na Uniwersytecie Duisurg-Essen, dodając: „Erdogan zdobywa więcej głosów w środowiskach o niższych dochodach”. Jak zaznaczył, to głównie ubodzy ludzie wyemigrowali za pracą do Niemiec z Turcji w latach 60-tych ubiegłego wieku.
– Byli to prości ludzie ze środkowej Anatolii – tłumaczy ekspert. Ludzie ci skłaniali się bardziej ku konserwatywnym partiom o zabarwieniu religijnym, takim jak AKP.
– AKP ma swoje struktury w każdym większym mieście w Niemczech – podkreśla Yunus Ulusoy. Turecka partia rządząca może zatem dotrzeć do swoich konserwatywnych, religijnych wyborców w Niemczech znacznie lepiej niż Republikańska Partia Ludowa (CHP) świeckiego pretendenta do urzędu prezydenckiego Kemala Kilicdaroglu.
Lepsza mobilizacja w Niemczech
Ze względu na wysoką gęstość zaludnienia i niewielkie odległości w Niemczech, tureckich wyborców można ponadto „lepiej zmobilizować i przekonać do udziału w głosowaniu”, jak powiedział ekspert.
W przypadku wyborców CHP jest to trudniejsze niż wśród zwolenników AKP, ponieważ nie są oni tak dobrze zorganizowani.
Po pierwszej turze wyborów prezydenckich niecałe dwa tygodnie temu, Turcja po raz pierwszy w historii kraju przeprowadzi w najbliższą niedzielę wybory uzupełniające. Uważa się, że prezydent Erdogan, który rządzi Turcją od 20 lat, ma duże szanse na pozostanie u władzy przez kolejne pięć lat. Około półtora miliona Turków zamieszkałych w Niemczech ma prawo uczestniczyć w drugiej turze głosowania.
(AFP/jak)