Ekspert MFW: Nadwyżka eksportowa RFN ryzykiem dla świata
9 sierpnia 2018Wzrost niemieckiego eksportu wyniósł w pierwszym półroczu 3,9 procent. Równoczeinie Niemcy zakupiły za granicą towary o wartości 541,3 mld euro, co oznacza wzrost importu o 4,8 procent. Tym niemniej nadwyżka w eksporcie w wysokości 121,5 mld euro jest wciąż bardzo duża i wywołuje liczne głosy krytyczne.
MFW krytykuje Niemcy
Ostatnio z krytyką pod adresem Niemiec wystąpił naczelny ekonomista Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Maurice Obstfeld. W artykule gościnnym dla dziennika "Die Welt" Obstfeld napisał, że polityka eksportowa Niemiec przyczynia się do powstawania nowych napięć i konfliktów handlowych na świecie. W jego przekonaniu takie kraje jak Niemcy w najlepszym razie tylko nieśmiało i bardzo ostrożnie podejmują działania, które mogłyby zmniejszyć przewagę eksportu nad importem.
Z tego względu, twierdzi dalej ekonomista MFW, powiększają się coraz bardziej różnice w rozwoju gospodarczym między krajami z nadwyżką eksportu i państwami zadłużonymi. Jak stwierdził dosłownie: "Wzrasta przez to ryzyko zakłóceń powstałych wskutek podejmowanych przez nie działań mających dopasować do siebie kursy walut i wyrównać różnice cen". Co prawda z tych nierówności "nie wypływa jeszcze żadne bezpośrednie zagrożenie", ale wszystko wskazuje, że będą się one nadal pogłębiać, co "w perspektywie średnioterminowej może stanowić ryzyko dla stabilności finansowej na świecie", pisze Obstfeld w "Die Welt".
To nie jest oznaka siły
Naczelny ekonomista MFW tylko pośrednio nawiązuje w swym artykule do prezydenta Trumpa, od dawna krytykującego Niemcy za ich politykę eksportową, kórej zarzuca brak solidarności z innymi. Ogranicza się do uwagi, że "jak widać, Niemcy mogą stać się łatwym celem protekcjonistycznych posunięć ich partnerów handlowych".
Według obliczeń MFW Niemcy odpowiadały w roku ubiegłym za 20 procent nadwyżek w rachunku finansowym na świecie. Na drugim miejscu znalazły się Chiny, które odpowiadają za 11 procent, a więc prawie połowę mniej takich nadwyżek.
Zdaniem Obstfelda tak wysoka nadwyżka eksportowa Niemiec "niekoniecznie musi być oznaką siły gospodarczej kraju, tylko jest dowodem na obawy przed większymi inwestycjami na rynku wewnętrznym i tendencji do oszczędzania, która znacznie wykracza poza same potrzeby". Dlatego radzi Niemcom zwiększyć wydatki państwowe na "rozsądne cele", zwłaszcza na różne inwestycje przyszłościowe, zadbać o wzrost popytu na rynku wewnętrznym i zwiększyć płace.
Fundusz ma rację
"Międzynarodowy Fundusz Walutowy ma rację" oświadczył w rozmowie z Deutsche Welle Fabian Lindner, ekonomista ze związkowej Fundacji im.Hansa Böcklera, który przy okazji przyznaje także rację prezydentowi Donaldowi Trumpowi. "Inne kraje zwiększają zadłużenie, żeby móc nabywać niemieckie towary. Niemiecki model gospodarczy żywi sią zatem wciąż rosnącym zadłużeniem innych państw", powiedział Lindner.
W jego przeświadczeniu jest on nie do utrzymania na dłuższą metę. Wspomniał przy tym kryzys finansowy z lat 2009-2010, który wziął się m.in. z takich przyczyn. Podobnie jak Obstfeld, także Lindner radzi Niemcom zwiększyć konsumpcję na rynku wewnętrznym i więcej kupować za granicą.
Nadwyżkę eksportową Niemiec wielokrotnie skrytykowała także Komisja Europejska. Według obowiązujących w UE ustaleń nadwyżka w rachunku finansowym danego państwa nie powinna przekraczać w dłuższym okresie progu 6 procent jego wyników gospodarczych. Tymczasem niemiecka nadwyżka w rachunku finansowym utrzymuje się od lat na wyższym poziomie, a w roku ubiegłym wynosiła 7,9 procent.
DW, rtr, dpa / pa