Europarlament. Co Unia może zrobić w sprawie Rosji?
29 kwietnia 2021– Żądacie ode mnie działań, do których w Unii nie są uprawnione instytucje UE. Dlatego w sprawie Rosji szukajcie rozwiązań również w swych stolicach! – odpowiedział europosłom Josep Borrell, szef, a w rzeczywistości co najwyżej koordynator unijnej dyplomacji.
Parlament Europejski przyjął dziś (29.04.21) rezolucję o Rosji, a przede wszystkim o sprawie Aleksieja Nawalnego, niedawnych działaniach militarnych przy granicy z Ukrainą, a również eksplozji składów amunicji w Czechach z 2014 r., o które Praga w tym miesiącu publicznie obwiniła oficerów rosyjskiego wywiadu wojskowego. Za uchwałą z żądaniami kategorycznych działań wobec Moskwy opowiedziało się 569 europosłów, 67 było przeciw, a 46 wstrzymało się od głosu.
Rezolucja wzywa państwa UE, by – idąc za przykładem sprawy otrucia Andrieja Skripala z 2018 r. w Wielkiej Brytanii – „przystąpiły do skoordynowanego wydalania rosyjskich dyplomatów” w odwecie za eksplozje składów amunicji w Czechach. Również dziś ponad 70 europosłów zaapelowało w liście otwartym do Borrella o wydalenie – w geście wsparcia dla Czech – części składu brukselskiej ambasady Rosji przy UE. „Jesteśmy przekonani, że tożsamość rosyjskich agentów pracujących w przedstawicielstwie Rosji przy UE pod przykrywką dyplomatów jest znana europejskim służbom wywiadowczym" – przekonują sygnatariusze, wśród których są Polacy z różnych opcji politycznych, w tym Andrzej Halicki (PO), Robert Biedroń (Wiosna) i Anna Fotyga (PiS).
Pradze na razie nie udało się zmobilizować Unii albo NATO do szerokiej wspólnej akcji wydalania rosyjskich dyplomatów. Takie działania podjęło dotąd tylko kilka krajów, a przykładowo Węgry już zadeklarowały, że nie zamierzają wyrzucać żadnych Rosjan.
Co z nowymi sankcjami
Ponadto europarlament w swej rezolucji – ponownie żądając natychmiastowego uwolnienia Aleksieja Nawalnego – wezwał Unię do włączenia się w międzynarodowy system sankcji antykorupcyjnych (Londyn w tym tygodniu nałożył je na kilkunastu Rosjan), które mogłyby zostać wymierzone np. w najbliższy oligarchiczny krąg prezydenta Władimira Putina.
Europosłowie chcą, by dla odstraszenia Rosji od kolejnych wrogich ruchów wobec Ukrainy z góry sformułować pakiet sankcji, który byłby ceną za ewentualną inwazję. Miałyby one polegać m.in. na wstrzymaniu importu ropy i gazu, wykluczeniu Rosji z systemu międzynarodowych płatności bankowych SWIFT oraz zamrożeniu na terenie Unii wszystkich aktywów należących do oligarchów blisko związanych z władzami rosyjskimi oraz ich rodzin.
Dzisiejsza rezolucja ponawia wezwania do „instytucji UE i wszystkich państw członkowskich Unii, by wstrzymały budowę gazociągu Nord Stream 2 oraz wystąpiły z żądaniem zaprzestania budowy kontrowersyjnych elektrowni jądrowych przez Rosatom”.
– Byliśmy w ostatnich tygodniach świadkami dalszego ciągu złowrogiej gry Putina, której celem jest przetrwanie jego skorumpowanego reżimu. Musimy pokazać Putinowi, że UE jest zjednoczona w potępieniu jego działań – wzywał Holender Malik Azmani w imieniu liberalnej frakcji „Odnowić Europę” podczas debaty 28 kwietnia.
Borrell: Co ja mogę?
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell – nie po raz pierwszy – przedstawił europosłom ponurą diagnozę co do Rosji, która „wybrała rolę przeciwnika Unii Europejskiej”. Jednak Unia musi, jak przekonywał w Parlamencie Europejskim, nadał podejmować próby łączenia w dialogu z Moskwą ze stawianiem czoła zagrożeniom ze strony Rosji. – Jednak do tego potrzebujemy jedności. Potrzebujemy, by przywódcy krajów UE po zajęciu wspólnego stanowiska wobec Moskwy w Brukseli potem postępowali zgodnie z tymi ustaleniami w swych krajach – powiedział Borrell.
Borrell przekonywał europosłów, że domagają się od niego – także w rezolucji o Rosji – działań, które zależą nie od instytucji UE, lecz od woli 27 krajów członkowskich. – Pomóżcie mi w sformułowaniu wspólnej polityki całej Unii wobec Rosji – wzywał Borrell. Przypomniał Parlamentowi Europejskiemu, że przyjęte pod koniec 2020 r. unijne przepisy o sankcjach za łamanie praw człowieka (unijna „lista Magnitskiego”) nie pozwalają na restrykcje za korupcję. – A chciałbym mieć jasną podstawę prawną do sankcji wobec oligarchów – powiedział Borrell. Tłumaczył, że SWIFT to prywatna sieć instytucji finansowych, więc instytucje UE nie mają w tej sprawie wiele do powiedzenia.
– Komisja Europejska wiele razy deklarowała, że budowa Nord Stream 2 nie wpisuje się w unijne cele dywersyfikacji energetycznej. Ale ta budowa lub jej wstrzymanie to już sprawa Niemiec oraz prywatnych firm – powiedział Borrell. Relacje Unii z Rosją mają być tematem szczytu UE zwołanego na 25 maja do Brukseli.