FAS: Były prezes TK zarzuca Brukseli centralizację UE
11 lipca 2021O kontrowersyjnej wypowiedzi Vosskuhle, który stał na czele niemieckiego TK w latach 2010-2020, poinformował w niedzielę dziennik „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” (FAS).
W dyskusji 29 czerwca Vosskuhle zarzucił Komisji Europejskiej, że zamierza doprowadzić do powstania w Europie „państwa federacyjnego”.
Kto chce państwa federacyjnego?
Jego zdaniem właśnie to jest „głębszym motywem” postępowania o naruszenie traktatów, wdrożonego przez KE przeciwko Niemcom na początku czerwca. Komisja uzasadniała swoją decyzję odrzuceniem przez niemiecki TK wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE. TK pod przewodnictwem Vosskuhle odrzucił orzeczenie TSUE w sprawie kredytów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) jako „niezrozumiałe”. Zdaniem sędziów w Karlsruhe TSUE przekroczył swoje kompetencje.
Jak podał „FAS”, w krytykowanym wystąpieniu Vosskuhle ostrzegł przed „koluzją” pomiędzy instytucjami unijnymi a TSUE. Jak wyjaśnia redakcja, w języku prawniczym koluzja to „zakazana współpraca na niekorzyść (podmiotów) trzecich”.
Fala krytyki wobec b. prezesa TK
Wiceprzewodnicząca KE Viera Jourowa powiedziała „FAS”, że celem postępowania wobec Niemiec jest nic innego jak tylko ochrona traktatów. Traktaty muszą obowiązywać wszędzie tak samo. Dlatego ostatnie słowo musi mieć TSUE.
Były sędzia TSUE Jose Luis da Cruz Vilaca zareagował na zarzuty w sposób jeszcze bardziej polemiczny. „Antypatia” Vosskuhle wobec TSUE nie opiera się na żadnych prawnych argumentach. Jego polityczna ocena wynika jedynie z „przypuszczeń na temat rzekomych tajnych zamiarów”.
Poseł CDU Heribert Hirte nazwał wypowiedź „niezwykle nieszczęśliwą”. Naturalne napięcia między TSUE a sądami narodowymi można rozwiązać tylko na drodze dialogu, a nie poprzez kąśliwe uwagi. Zdaniem szefa parlamentarnej podkomisji do spraw prawa europejskiego zarzut o „współpracę koluzyjną” implikuje brak niezależności sądu. To jest podkopywanie europejskiej wspólnoty prawnej – twierdzi Hirte.
Ostro zareagowali Zieloni. Posłanka Franziska Brantner określiła zarzuty mianem „nikczemnej insynuacji”. Postępowanie wobec Niemiec nie prowadzi ani do europejskiego państwa federacyjnego, ani do likwidacji Niemiec. Deputowana Zielonych oceniła pozytywnie działania Brukseli zmierzająca do wyjaśnienia napięć pomiędzy sądami narodowymi i europejskimi. W przeciwnym razie Polska czy Węgry mogłyby „wykorzystać niejasności do swoich celów i naruszyć europejską wspólnotę prawną”.
Komisja Europejska zdecydowała 09.06.2021 o skierowaniu do władz Niemiec „wezwania do usunięcia uchybienia”, co rozpoczyna postępowanie przeciwnaruszeniowe, które teoretycznie mogłoby prowadzić nawet do skargi przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. Chodzi o wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, który w maju 2020 r. odrzucił kluczową część orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE (choć było odpowiedzią na jego pytanie prejudycjalne) i podważył poprawność decyzji Europejskiego Banku Centralnego (EBC) o skupie obligacji sektora publicznego eurostrefy.