FAZ: Polska gra na czas z Brukselą
18 sierpnia 2021Komentator gazety zaznacza, że odpowiedź polskiego rządu na ultimatum Komisji Europejskiej w sprawie „reformy” wymiaru sprawiedliwości wpłynęła do Brukseli w wymaganym terminie. „Ale musiałby się zdarzyć cud, żeby Komisja i większość innych krajów członkowskich zadowoliła się tym, co Warszawa ma do powiedzienia” – czytamy w komentarzu opublikowanym w środę (18.08.21) w dzienniku „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Autor, Peter Sturm, pisze, że uznana przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej za niezgodną z prawem Izba Dyscyplinarna ma wprawdzie zostać zawieszona, ale władze w Warszawie nie zdradziły jeszcze, co konkretnie będzie to oznaczać. „Komunikat, że nowe regulacje nadejdą w ramach dalszego przebiegu refomy wymiaru sprawiedliwości nie zwiastuje niczego dobrego” – czytamy.
Gra na zwłokę
Zdaniem komentatora jest jasne, że udzielając odpowiedzi rząd Polski chciał zyskać na czasie. Jak czytamy, Warszawa kalkuluje, że tak długo jak prowadzony jest formalny dialog, Brukesla nie zdecyduje się na sięgnięcie po najcięższą broń czyli wprowadzenie sankcji finansowych.
„Nie jest jednak pewne, kto dłużej wytrzyma tę grę na zwłokę”. Sturm ocenia, że jeśli Unia Europejska zacznie wypłacać krajom członkowskim środki finansowe, choćby na łągodzenie skutków pandemii, a Polska z powodu ciągnących się postępowań pozostanie z boku, to będzie to dla Warszawy bolesne.
Komentator gazety wyraża nadzieję, że będzie to dostatecznie silny sygnał, który zmusi polskie władze do zmiany stanowiska. „Nie można być członkiem jakiegoś klubu i korzystać z wszystkich przywilejów, nie przestrzegając zasad” – czytamy.