FAZ: zadośćuczynienie początkiem pojednania Niemców z Żydami
10 września 2022„Żadnych przemówień, żadnego small talk, zamiast uścisku dłoni jedynie milczące skłonienie głowy i ani słowa po niemiecku. Takie instrukcje dostała delegacja izraelska na rozmowy w Luksemburgu 10 września 1952 roku. Dystans do „narodu sprawców” był najwyższą dewizą, gdy kanclerz Konrad Adenauer i izraelski minister spraw zagranicznych Mosze Szaret 70 lat temu podpisywali „Porozumienie Luksemburskie” – czytamy w materiale opublikowanym w sobotnim wydaniu „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Suma godna uwagi
Rząd w Bonn zobowiązał się do przekazania Izraelowi w ciągu 12 do 14 lat trzech miliardów marek w pieniądzach lub towarach. „To godna uwagi suma” – podkreśla autor Thomas Jansen. Cały niemiecki budżet roczny wynosił wówczas 27,85 mld marek. Żadnemu innemu krajowi Niemcy nie przyznali w dwustronnej umowie o zadośćuczynienie wyższej kwoty. Dodatkowe 450 mln marek miała otrzymać Jewish Claims Conference reprezentująca Żydów mieszkających poza Izraelem.
„FAZ” podkreśla, że droga do porozumienia z Izraelem była „wyboista”. W pierwszym expose Adenauera z 20 września 1949 roku nie było mowy o zadośćuczynieniu dla ofiar nazizmu. Przywódca opozycyjnej SPD Kurt Schumacher w dyskusji nad przemówieniem kanclerza zwrócił uwagę na obowiązek pomocy dla ofiar, przede wszystkim dla Żydów.
Amerykanie naciskają na Adenauera
Potrzebne były wielokrotne naciski ze strony USA, przede wszystkim Wysokiego Komisarza Johna McCloy’a, by Adenauer 27 września 1951 roku w Bundestagu zapowiedział, że wspólnie z przedstawicielami Izraela będzie poszukiwał rozwiązania problemu roszczeń.
21 marca 1952 roku w holenderskiej miejscowości Wassenaar pod Hagą rozpoczęły się wreszcie rozmowy, które jednak szybko utknęły w ślepej uliczce. Powodem były odbywające się w tym samym czasie negocjacje w Londynie dotyczące niemieckiego zadłużenia z czasów przed wybuchem wojny. Adenauer chciał zaczekać na zakończenie tych rozmów, jednak pod presją ze strony Ameryki, ustąpił.
Zadośćuczynienie dla Izraela było w RFN bardzo niepopularne – podkreśla „FAZ”. Najzagorzalszym przeciwnikiem porozumienia był minister finansów Fritz Schaeffer z CSU. W swojej koalicji kanclerz nie miał dla tego projektu większości.
Protesty w Izraelu i RFN
Bundestag zaakceptował 18 marca 1953 roku umowę tylko dzięki poparciu przez opozycyjną SPD. Za jej przyjęciem głosowało 238 z 358 obecnych w parlamencie posłów. Sprzeciw w zachodnioniemieckim społeczeństwie był jeszcze silniejszy. W sondażu z tego czasu 44 proc. ankietowanych uznało umowę za zbyteczną. 27 proc. kwestionowało zbyt wysoką ich zdaniem kwotę odszkodowań.
Do protestów doszło też w Izraelu. „Ile kosztują nasi zamordowani dziadkowie?” – krzyczeli demonstranci. Nastawiony przyjaźnie do Niemców izraelski premier David Ben Gurion postawił jednak na swoim. „Izraelowi potrzebne były pilnie pieniądze” – uważa autor.
„FAZ” przypomniał, że prezydent Izraela Izaak Herzog z okazji rocznicy, w ubiegły wtorek złożył wizytę w Berlinie. W przemówieniu w Bundestagu powiedział, że Izrael jest dziś „dumny z partnerstwa z Niemcami”.