Filippo Grandi: Wychodzić do ludzi, zanim oni przyjdą do nas
4 stycznia 2016Trudno wyobrazić sobie w tej chwili trudniejsze stanowisko i bardziej niewdzięczną pracę. Sekretarz generalny ONZ Ban ki-Moon mianował doświadczonego włoskiego dyplomatę Filippo Grandiego nowym szefem agencji ds. uchodźców. Nominacja ta zbiegła się w czasie z największym kryzysem migracyjnym na świecie po drugiej wojnie światowej. Grandi stanął na czele urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), organizacji zatrudniającej ponad 9 tys. pracowników w około 123 państwach świata.
Wielka odpowiedzialność, za mało pieniędzy
Na agencji ds. uchodźców spoczywa odpowiedzialność za bezpieczeństwo i bardzo często także przeżycie uchodźców na całym świecie. Ich liczbę ocenia się w tej chwili na ponad 60 milionów. To smutny rekord. Uporanie się z tym zadaniem wydaje się iście karkołomne. Tym bardziej, że urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców cierpi od lat na chroniczny brak pieniędzy.
Poprzednik Grandiego, Portugalczyk Antonio Guterres, określił niedawno najbardziej prawdopodobne punkty ciężkości w pracy swego następcy. W połowie grudnia na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ Guterres wystąpił z projektem opracowania dla państw graniczących z Syrią czegoś w rodzaju Nowego Ładu, nawiązując celowo do programu reform gospodarczych i społecznych wprowadzonych i realizowanych w latach 1933-1939 przez ówczesnego prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta. Podobnie jak tamten Nowy Ład, postulowany przez Guterresa podobny program działań ONZ powinien dopomóc finansowo państwom, w których schroniło się szczególnie dużo uchodźców z ogarniętej wojną domową Syrii.
Antonio Guterres krytycznie wypowiadał się przy tej okazji o postawie państw europejskich, które w jego przekonaniu powinny znacznie silniej zaangażować się na rzecz uchodźców. Przestrzegł przy tym z naciskiem o groźbie narastania w Europie ksenofobii i wrogości wobec cudzoziemców. Zanim w roku 2005 Guterres stanął na czele UNHCR, w latach 1995-2002 był premierem Portugalii. Dobrze zna zatem z własnego doświadczenia trudności w prowadzeniu przez państwa UE wspólnej polityki w jakiejkolwiek ważnej sprawie. Jego zdaniem największym wyzwaniem dla nowego szefa agencji ds. uchodźców będzie od pierwszych dni stycznia 2016 roku stawienie czoła podwójnemu problemowi: największej po drugiej wojnie fali uchodźców w Europie z jednej, i brakowi wspólnej linii postępowania państw członkowskich UE w polityce migracyjnej i azylowej mimo licznych, obowiązujących, wspólnych postanowień i uregulowań, z drugiej strony.
Podobnie widzi to Karl Kopp, referent ds. europejskich w niemieckiej organizacji pozarządowej Pro Asyl, zajmującej się problematyką uchodźców i azylantów, i świadczącej im różnoraką pomoc. W jego przekonaniu Filippo Grandi "obejmuje wyjątkowo trudny urząd". - Mamy nadzieję, że pójdzie śladami swego poprzednika i będzie prowadził podobną politykę UNHCR, co Antonio Guterres - dodał.
Doświadczony dyplomata, opiekun uchodźców
Antonio Guterres stał na czele urzędu ds. uchodźców przez dziesięć lat. Wcześniej, przez osiem lat był premierem Portugalii. Tajniki polityki międzynarodowej nie są mu więc obce. Jego następca Filippo Grandi ma za sobą karierę w ONZ. Jego CV czyta się jak lista wojen i konfliktów zbrojnych minionych 20 lat: Sudan, Irak, Afganistan, Liberia, Rwanda i Burundi. Wszędzie tam opiekował się uchodźcami z ramienia ONZ.
W ciągu minionej dekady liczący 58 lat Grandi zajmował się uchodźcami palestyńskimi. Przez pierwsze 5 lat był wiceprzewodniczącym Agendy Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie (UNRWA), a następnie, w latach 2010-2014 jej komisarzem generalnym. - Musimy wychodzić do ludzi, zanim oni przyjdą do nas - tymi słowy Grandi skomentował swą wizytę w lutym 2014 roku w zniszczonym całkowicie wskutek bombardowania obozie dla uchodźców palestyńskich w pobliżu stolicy Syrii Damaszku.
Podczas wizyty na Uniwersytecie Mediolańskim Grandi udowodnił, że nie jest bezdusznym technokratą, tylko człowiekiem wrażliwym na krzywdę i potrzeby innych ludzi. Jest absolwentem tej wysoko cenionej uczelni. Studiował tu historię najnowszą i filozofię.
Podczas spotkania ze studentami opowiadał o początkach swej kariery urzędnika ONZ. W Tajlandii zajmował się z ramienia ONZ uchodźcami z Kambodży. Pewnego mała dziewczynka zmarła na malarię w chwili, w której niósł ją na rękach. "Wtedy uświadomiłem sobie, że jedyną odpowiedzią na ludzkie nieszczęście jest ludzka solidarność", powiedział Filippo Grandi słuchaczom.
Grandi w ważnej roli kwestarza
Na nowym stanowisku będzie zmuszony stale apelować o solidarność do państw i instytucji gotowych łożyć na potrzeby urzędu Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. ONZ dysponuje, co prawda, własnym funduszem nadzwyczajnym, ale UNHCR w dużym stopniu zdany jest na datki za kasy państw, organizacji międzynarodowych i pozarządowych oraz osób prywatnych. Obietnic z ich strony jest zawsze sporo. Pieniędzy - mniej. W rezultacie UNHCR trwa od lat w stanie permanentnego kryzysu finansowego. Podobnie z resztą dzieje się z innymi organizacjami wyspecjalizowanymi ONZ. Na przykład Światowy Program Żywnościowy musiał już ograniczyć racje żywnościowe dla uchodźców w Jordanii.
W roku 2015 UNHCR miał na swe potrzeby około 7 mld dolarów. Jeśli Grandiemu w roli kwestarza nie uda się zebrać więcej pieniędzy, to z góry można się spodziewać zwiększonego napływu uchodźców do Europy. "Mamy do czynienia z niezwykle dramatyczną sytuacją. Z jednej strony widzimy coraz większą falę uchodźców, a z drugiej coraz mniej odpowiedzialnych partnerów, gotowych wystąpić w ich obronie i chętnych do przyjścia im z pomocą", powiedział Karl Kopp z niemieckiej organizacji Pro Asyl.
O niewdzięczny urząd szefa agencji ds. uchodźców ubiegało się wielu innych kandydydatów o równie imponujących dokonaniach i karierze zawodowej. Jednym z nich był niemiecki kierownik Programu Środowiskowego Organizacji Narodów Zjednoczonych Achim Steiner i była premier Danii Helle Thorning-Schmidt. Sekretarz generalny ONZ Ban ki-Moon zdecydował się jednak na włoskiego kandydata. W kuluarach ONZ mówi się, że jego poprzednik Antonio Guterres ma ogromną szansę objać kiedyś urząd sekretarza generalnego Narodów Zjednoczonych.
Nicolas Martin / Andrzej Pawlak