Ogromna liczba syryjskich dzieci na uchodźstwie. „Powinniśmy się wstydzić”
24 sierpnia 2013Ponad milion dzieci zmusił już do ucieczki z kraju konflikt w Syrii. Dwa miliony opuściło domy, pozostało jednak w granicach państwa. W sumie uchodźcami są trzy miliony dzieci. – Musimy zadać sobie pytanie, czy w dalszym ciągu chcemy zostawić te dzieci na pastwę losu – powiedział szef Funduszu Narodów Zjednoczonych Pomocy Dzieciom (UNICEF) Anthony Lake. Światowa społeczność zawiodła nie przejmując odpowiedzialności za uchodźców. – Powinniśmy się wstydzić – dodał Lake.
Według danych ONZ ponad jedna trzecia z miliona dzieci, które uciekły z Syrii – około 740 tys. – to dzieci, które nie ukończyły jeszcze 11 roku życia. Nawet jeżeli udało im się uciec, nie znaczy, że są bezpieczne. Wielu grozi dostanie się w ręce handlarzy ludźmi, praca niewolnicza, przymusowe małżeństwa, wykorzystanie seksualne. Dla UNICEF i UNHCR (Urząd Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców) podane liczby są „kamieniem milowym na drodze do hańby”.
Większość nieletnich uchodźców znalazła schronienie w sąsiednich krajach; w Libanie, Jordanii, Turcji, Iraku, albo Egipcie. Coraz więcej przybywa też do Europy.
Potrzebna szybka pomoc
Szokujące doniesienia z Damaszku każą przypuszczać, że i tak już dramatyczna sytuacja jeszcze się pogorszy, uważa Albert Recknagel z zarządu organizacji humanitarnej Terre des Hommes. – Potrzebujemy dziś ogromnego aktu woli całej międzynarodowej społeczności, by ratować życie i położyć kres zabijaniu – podkreśla Recknagel.
Niemcy muszą przyjąć więcej, niż zatwierdzoną niedawno liczbę 5 tys. uchodźców, uważa szef Terre des Hommes: - Oczekujemy od naszego rządu wyraźnego dowodu humanitaryzmu wobec tych, którzy zdołali uratować życie i dotrzeć do nas. Zdaniem Recknagela zbędna jest dziś polityka izolacji, szczyty kryzysowe czy sygnały dające do zrozumienia, że uchodźcy nie są mile widziani. – Potrzebujemy wspaniałomyślnych regulacji umożliwiających pobyt rodzin syryjskich uchodźców w Niemczech. „Także uchodźcy, którzy wylądowali na południu Europy i którym restrykcyjna polityka azylowa UE uniemożliwia drogę do innych krajów unijnych, powinni mieć możliwość przybycia do Niemiec, jeżeli sobie tego życzą” – głosi oświadczenie prasowe Terre des Hommes.
Poprzez partnerskie organizacje w Szwajcarii niemiecki oddział Terre des Hommes pomaga dzieciom i rodzinom, które uciekły z Syrii do Libanu i Jordanii. Wiele tych dzieci jest rannych, wiele z nich było świadkami ataków bombowych i śmierci najbliższych.
Z kolei organizacja pomocy Medico International twierdzi, że udzielenie pomocy medycznej ludziom w Syrii jest niemożliwe. – Potrzebne są lekarstwa, przede wszystkim tam, gdzie toczą się walki. Coraz bardziej potrzebna jest też żywność – powiedział na antenie Hessische Rundfunk rzecznik Medico International, Martin Glasenapp.
Z liczącej 23 mln ludności Syrii dwa miliony uciekły za granicę, w samej Syrii w drodze jest pięć milionów ludzi.
(dpa, afp, epd) / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner