Francja i Szwecja potwierdzają otrucie Nawalnego
14 września 2020Po otruciu rosyjskiego opozycjonisty pojawiły się teorie spiskowe, które miały wzbudzić wątpliwości wobec wyników badań laboratorium Bundeswehry, potwierdzających zastosowanie środka z grupy nowiczok. Teraz Berlin informuje, że potwierdzają to także zagraniczne laboratoria. I wzywa Rosję do działania.
Niemiecki rząd oświadcza, że do badań dołączyli eksperci z Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, którzy również pobrali próbki od Nawalnego do analizy laboratoryjnej.
Berlin chce międzynarodowej współpracy
Nawalny przebywa na leczeniu w Berlinie. 44-latek zaliczany jest do najostrzejszych krytyków Władimira Putina. W związku z ostatnimi doniesieniami w sprawie otrucia polityka, rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert ponowił apel Berlina do Rosji „by ustosunkowała się do tych wydarzeń”. Oświadczył, że niemiecki rząd prowadzi z europejskimi partnerami „intensywną wymianę na temat dalszych kroków”.
20 sierpnia podczas lotu samolotem Nawalny dostał ataku, wskutek którego trafił do kliniki na Syberii. Następnie na prośbę rodziny został przetransportowany do berlińskiej kliniki Charité. Niemiecki rząd poinformował, że badania w laboratorium Bundeswehry jednoznacznie wykazały otrucie paralityczno-drgawkowym gazem paraliżującym z grupy nowiczok.
W poniedziałkowym (14.09.) oświadczeniu rządu Niemiec czytamy, że o przeprowadzenie niezależnych badań zwrócono się do Francji i Szwecji. „Rezultaty tych badań wykonanych w specjalistycznych laboratoriach we Francji i w Szwecji zostały przedstawione i potwierdzają niemieckie dowody”, poinformował Seibert. Podkreślił, że niezależnie od trwających badań Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, tym samym już trzy laboratoria niezależnie od siebie potwierdziły otrucie.
Apel do Rosji
Berlin wezwał Rosję do wszczęcia dochodzenia. „Rosja dysponuje wszystkim, co niezbędne, by przeprowadzić własne dochodzenie”, podkreślił Seibert w ubiegłym tygodniu.
Przedtem Moskwa deklarowała, ze rozpocznie własne dochodzenie dopiero wtedy, kiedy będą dowody na otrucie. Rosyjscy lekarze stwierdzili u Nawalnego jedynie zaburzenia metaboliczne. W ubiegłym tygodniu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział agencji Tass, że inne kraje nie powinny dyktować Rosji, „jakie prawne kroki, kiedy i na jakiej podstawie należy wdrażać”. „To nam się nie podoba” – mówił Pieskow.
(DPA/sier)