Gdzie zniknęły 2 miliardy? Były szef Wirecard zatrzymany
23 czerwca 2020Były szef niemieckiej firmy Wirecard, notowanej w głównym indeksie DAX na giełdzie we Frankfurcie, Markus Braun został zatrzymany na polecenie prokuratury w Monachium. Jak podano, mężczyzna w poniedziałek wieczorem (22.06.20) sam oddał się w ręce śledczych. Brauna podejrzewa się o rynkowe manipulacje. Po przesłuchaniu postanowiono, że były prezes zostanie zwolniony za kaucją w wysokości 5 milionów euro.
Zatrzymanie Brauna to kolejna odsłona dramatu wokół Wirecard. Firma ta, uchodząca do niedawna za perłę w koronie niemieckiej branży FinTech i aspirująca do gry w pierwszej światowej lidze dostawców technologii finansowych, z dnia na dzień znalazła się na skraju bankructwa.
Wirtualne miliardy
W ubiegłym tygodniu audytorzy z firmy Ernst&Young odmówili zatwierdzenia rocznego raportu finansowego firmy tłumacząc, że nie była w stanie wiarygodnie udokumentować, gdzie znajduje się 1,9 miliarda euro, które figurowały w przedstawionym przez firmę sprawozdaniu finansowym za miniony rok.
Informacja doprowadziła do krachu na akcjach Wirecard. Jeszcze w czwartek ich kurs sięgał 100 euro. Dziś rano (23.06.20) akcje warte były zaledwie 13 euro.
Wieloletni szef Wirecard Markus Braun, który sam jest największym indywidualnym akcjonariuszem, tłumaczył, że firma padła ofiarą wielkiego oszustwa. 1,9 miliarda euro miało być ulokowane na kontach dwóch banków w Azji. Poinformowały one jednak, że Wirecard nie jest ich klientem, a dokumenty świadczące o założeniu depozytów to fałszywki.
Braun w ubiegłym tygodniu z natychmiastowym skutkiem zrezygnował z funkcji prezesa. Prokuratura podała, że zgodził się na współpracę ze śledczymi w celu wyjaśnienia sprawy. Afera wokół Wirecard wywołuje tymczasem pytania o pracę niemieckiego nadzoru finansowego (Bafin) a także rady nadzorczej.
Wyrządzono wielkie szkody
Niemieccy komentatorzy podkreślają, że sprawa Wirecard – firmy, która była wschodząca gwiazdą niemieckiej giełdy i całej branży Fintech, wyrządziła wielką szkodę zaufaniu do instytucji finansowych w Niemczech i samej giełdy. Tygodnik „Der Spiegel” pisał o „hańbie dla Niemiec” i całego nadzoru finansowego.
Grupa Wirecard, z siedzibą w Ascheim niedaleko Monachium, jest globalnym dostawcą usług przetwarzania płatności i zarządzania ryzykiem. Firma obsługuje 25 tysięcy klientów na całym świecie w zakresie automatyzacji procesów płatności.
(DPA,Spiegel,RTR/szym)