„Hejterzy nie są bezkarni”. Obławy w siedmiu krajach
3 listopada 2020Policja Niemiec i sześciu innych krajów Europy przeprowadziła obławy w mieszkaniach osób podejrzanych o rozpowszechnianie mowy nienawiści w sieci. Jak poinformował we wtorek (3.11.2020) Federalny Urząd Kryminalny (BKA) w Wiesbaden, z inicjatywy Niemiec po raz pierwszy w akcji „Dzień przeciwko nienawiści i nagonce w Internecie” uczestniczyły także: Francja, Włochy, Wielka Brytania, Czechy, Grecja i Norwegia.
Tylko w Niemczech funkcjonariusze policji i prokuratury przeszukali 83 mieszkania i inne obiekty w 11 krajach związkowych: Bawarii, Berlinie, Brandenburgii, Dolnej Saksonii, Hamburgu, Kraju Saary, Nadrenii Północnej-Westfalii, Nadrenii-Palatynacie, Saksonii, Saksonii-Anhalt i Turyngii. Skonfiskowano m.in. smartfony i laptopy, blisko stu podejrzanych zostało przesłuchanych w związku z umieszczonymi przez nich w sieci hejtami.
Uwaga policji w Niemczech koncentrowała się przy tym na Bawarii, gdzie dokonano obław w 47 pomieszczeniach i przesłuchano 49 podejrzanych.
Hejty nie są bagatelą
„Policja i wymiar sprawiedliwości jasno sygnalizują: nienawiść i nagonka nie są drobnym wykroczeniem, tylko zagrożeniem dla demokracji”, powiedział bawarski minister sprawiedliwości Georg Eisenreich (CSU). Podżeganie mas może pociągnąć za sobą grzywny w wysokości do czterech średnich pensji. Recydywistom grozi nawet kara pozbawienia wolności. Administratorów sieci społecznościowych należy w jeszcze większym stopniu zobowiązać na przykład do tego, by bezwarunkowo odpowiadali na zapytania organów ścigania.
Składać doniesienie o przestępstwie
Federalna minister sprawiedliwości Christine Lambrecht (SPD) wezwała ofiary hejtów, by konsekwentnie składały doniesienie o przestępstwie. Hejterzy nie są bezkarni. „Kto podburza do nienawiści i grozi, musi się liczyć z tym, że zasiądzie na ławie oskarżonych i zostanie skazany”, powiedziała niemiecka socjaldemokratka w Berlinie. „Wszyscy hejterzy muszą być świadomi, że chodzi tu o poważne czyny przestępcze, które pociągają za sobą konsekwencje”, argumentowała Lambrecht.
Szefora resortu sprawiedliwości podkreśliła, że nienawiść dotyka „Żydów, muzułmanów, uchodźców, ludzi zaangażowanych politycznie, a wśród tych wszystkich grup szczególnie często kierowana jest przeciwko kobietom, łącznie z obrzydliwymi groźbami gwałtu”. (…) „Hejterzy, wrogowie demokracji tworzą niebezpieczną atmosferę przemocy”, stwierdziła Lambrecht ostrzegając, że słowa szybko mogą się zamienić w czyny.
(Reuters, DPA, KNA / stas)
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>