Putin wraca do łask
6 stycznia 2016Niewykluczone, że już w lutym tego roku prezydent Rosji znowu znajdzie się w gronie czołowych polityków Zachodu. Organizatorzy Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa 2016 liczą na udział w niej Władimira Putina.
– Szczególnie interesujące byłoby osobiste stanowisko Putina na temat rosyjskiej polityki w Syrii, ale też na Ukrainie. W Moskwie podejmuje on bowiem sam decyzje – powiedział niemieckiej agencji prasowej dpa szef monachijskiej konferencji Wolfgang Ischinger.
Największe i według organizatorów najważniejsze na świecie spotkanie związane z polityką obrony i bezpieczeństwa odbędzie się w stolicy Bawarii 12-14 lutego 2016. Na swoje zaproszenie Ischinger nie otrzymał jeszcze od Putina wiążącej odpowiedzi. Ale przyjazd potwierdził już szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow.
50 lat niezależności
Pierwszy raz Władimir Putin uczestniczył w monachijskiej konferencji w 2007 roku. Wywołał wówczas burzę obarczając w swoim wystąpieniu Zachód a zwłaszcza USA poważnymi zarzutami.
Szef konferencji zaprosił prezydenta Rosji do Monachium także w ubiegłym roku, mimo ostro potępianej przez Zachód aneksji Krymu. – Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa wypracowała sobie przez 50 lat istnienia niezależność największą z możliwych, co jest naszym znakiem szczególnym – uzasadniał Ischinger. – Dlatego wszyscy chętnie na nią przyjeżdżają, by w całkowicie nieformalnych rozmowach sondować możliwości rozwiązań aktualnych kryzysów i konfliktów – dodał.
Bez Rosji ani rusz
Zwłaszcza w konflikcie syryjskim Rosja odgrywa kluczową rolę. Szefowa klubu parlamentarnego Lewicy Sahra Wagenknecht domaga się dlatego też powrotu Rosji do grupy ośmiu najbardziej wpływowych państw świata.
– Od początku błędem było wykluczenie z niej Rosji. Widzimy po Syrii, że bez Rosji znalezienie politycznego rozwiązania nie jest możliwe – powiedziała dpa. – Im bardziej pomija się Rosję, tym większe jest ryzyko, że dojdzie do eskalacji konfliktów – argumentuje Wagenknecht.
Członkostwo Rosji w grupie G8 zostało zawieszone w marcu 2014 roku w związku z aneksją Krymu i wspieraniem przez Moskwę konfliktu na wschodniej Ukrainie. Od tej pory szefowie państw i rządów Francji, Japonii, Kanady, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i USA obradują na szczytach G7. Następne spotkanie G7 ma mieć miejsce latem br. w Japonii.
dpa / Elżbieta Stasik