Joe Biden czy Donald Trump? Cały świat czeka na wynik
5 listopada 2020Zwycięstwo w kluczowych stanach Michigan i Wisconsin zwiększyło szanse Joe Bidena w wyścigu o urząd prezydenta USA. Wynik wyborów nadal jednak jest pod znakiem zapytania. Brakuje jeszcze wyników z pięciu ważnych stanów. Poza tym urzędujący prezydent Donald Trump rozpoczął walkę na poziomie sądowym. Jego sztab wyborczy złożył w sądzie w Michigan, Pensylwanii i Georgii pozew o czasowe wstrzymanie liczenia głosów. W Wisconsin Trump domaga się nowego policzenia kart wyborczych.
Wraz z Michigan i Wisconsin Biden odbił z powrotem dwa stany, które w 2016 roku utracili Demokraci na rzecz Donalda Trumpa.
W Pensylwanii, gdzie Trump również wygrał cztery lata temu, miał i tym razem wyraźną przewagę, ale zmniejszyła się ona wraz z liczeniem głosów oddanych korespondencyjnie. W Georgii Trump miał tylko niewielką przewagę, ale i tam trzeba jeszcze policzyć głosy listowne. Zdaniem ekspertów wśród wyborców głosujących korespondencyjnie przeważali zwolennicy Demokratów.
Trump: „Wygraliśmy!”
Biden jest pewny zwycięstwa: „Wierzymy, że wygramy, kiedy wszystkie głosy zostaną policzone“ – powiedział kandydat Demokratów w swoim rodzinnym mieście Delaware. Jeszcze jest jednak za wcześnie, by ogłosić zwycięstwo – dodał podczas wspólnego wystąpienia z kandydatką na urząd wiceprezydenta, Kamalą Harris.
Z kolei Donald Trump w swoim wystąpieniu podczas nocy wyborczej ogłosił się już zwycięzcą i zapowiedział, jaką drogę zamierza obrać, by pozostać w Białym Domu: „Pójdziemy do Sądu Najwyższego” – mówił, nawiązując do planów wstrzymania liczenia głosów korespondencyjnych. Na Twitterze donosił o rzekomym „zniknięciu” republikańskich głosów bez przedstawienia jakichkolwiek dowodów. Osobisty prawnik Trumpa, Rudy Giuliani, oskarżył Demokratów o wysyłanie sfałszowanych kart do głosowania, ale i on nie przedstawił żadnych dowodów.
Jeszcze jeden stan dla Bidena
Według amerykańskich mediów Trump wygrał w kluczowych stanach, takich jak Floryda i Ohio. Do zwycięstwa potrzeba co najmniej 270 z łącznej liczby 538 głosów elektorskich, które są przydzielone na szczeblu federalnym. Według danych agencji prasowej Associated Press Biden otrzymał 264 głosy, a Trump 214. W tej liczbie jest 11 elektorów z Arizony, choć zwycięstwo Demokraty w tym stanie ogłosiła tylko część amerykańskich mediów. Jeśli tak pozostanie, oznacza to, że Biden potrzebuje jeszcze tylko jednego stanu do wygranej. Nie musi to być Pensylwania z 20 elektorami, wystarczyłaby Nevada (6 elektorów) lub Georgia (16).
Protesty w wielu miastach
W nocy w Portland w stanie Oregon doszło do zamieszek. Ludzie domagali się policzenia każdego głosu z wyborów w USA. Część protestujących wybijała szyby w budynkach i niszczyła samochody. Policja zatrzymała około 10 osób i zabezpieczyła broń. W trosce o bezpieczeństwo publiczne gubernator stanu Kate Brown uruchomiła Gwardię Narodową, aby wspomóc lokalne organy w opanowaniu zamieszek.
W Nowym Jorku podczas protestów policja zatrzymała 50 osób. Demonstracje odbyły się także w Atlancie, Detroit i Oakland. W większości manifestacji ich uczestnicy domagali się policzenia wszystkich głosów w stanach, w których wynik jest jeszcze otwarty.
W Detroit w Michigan grupa zwolenników Trumpa próbowała włamać się do lokalu wyborczego, aby przerwać liczenie głosów. Grupa została jednak powstrzymana przez pracowników ochrony.
Rekordowa frekwencja
Równolegle do wyborów prezydenckich, Amerykanie wybrali Kongres. Według prognoz amerykańskich mediów Demokratom udało się zwiększyć przewagę w Izbie Reprezentantów. Jednak ich nadzieje na przewagę w Senacie zmalały.
W wyborach 3 listopada wzięło udział ok. 160 mln Amerykanów – podaje US Elections Project. To rekordowa frekwencja. Z powodu pandemii koronawirusa bardzo wysoki odsetek wyborców głosował korespondencyjnie.
(DPA, RTR/dom)