Raport Kaczyńskiego o stratach. Zapowiedź kroków wobec RFN
1 września 2022– Ten dzisiejszy dzień i przedstawienie raportu jest nie tylko aktem prezentacji i pewnej pracy, pewnej dokumentacji, lecz jest także decyzją podjęcia tej sprawy na forum międzynarodowym, a w szczególności w relacjach polsko-niemieckich. Chodzi o to, by w być może trudnym i długim procesie uzyskać odszkodowania za to wszystko, co Niemcy, co państwo niemieckie, co naród niemiecki uczynił Polsce w latach 1939-1945 – powiedział szef Prawa i Sprawiedliwości (PiS) Kaczyński w czwartek 1 września w wystąpieniu w Zamku Królewskim w Warszawie.
Prezes PiS i premier Mateusz Morawiecki uczestniczyli w obchodach 83. rocznicy napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę.
Celem rokowania z Niemcami
– Podjęliśmy decyzję dotyczącą dalszych działań. A te działania to zwrócenie się do Niemiec o podjęcie rokowań w sprawie tych reparacji. To jest decyzja, którą będziemy realizować – podkreślił Kaczyński zastrzegając, że droga może być „długa i nie będzie łatwa”.
Prezes PiS postawił kwestię reparacji od Niemiec na agendzie po wygranych przez polską prawicę wyborach parlamentarnych na jesieni 2015 roku. Z jego inicjatywy, w 2017 roku powstał Parlamentarny Zespół ds. Oszacowania Wysokości Odszkodowań Należnych Polsce od Niemiec za Szkody Wyrządzone w trakcie II Wojny Światowej.
Zespół, którym kierował poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, przygotowywał raport dotyczący strat Polski poniesionych w wyniku II wojny światowej i wysokości odszkodowania dla Polski od Niemiec. Termin publikacji był wielokrotnie odkładany, ostatnio ze względu na konieczność przetłumaczenia go na języki obce.
Ponad 6,2 bln zł. strat
Autorzy raportu oszacowali straty materialne i niematerialne poniesione przez Polskę na ponad 6,2 bilionów złotych, co stanowi równowartość ponad 1,5 bln dolarów.
– To jest suma dla niemieckiej gospodarki całkowicie możliwa do udźwignięcia i nie obciążająca jej w żaden nadmierny sposób. I dlatego można ją uznać za całkowicie realistyczną – zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS powiedział, że w przeciwieństwie do innych krajów Polska nie otrzymała odszkodowań od Niemiec. Zarzucił poprzednim rządom brak inicjatywy w tej sprawie. Rezygnację ze starań o rekompensatę określił mianem „chorobliwego kompleksu niższości”.
Zdaniem Kaczyńskiego Niemcy „nigdy tak naprawdę nie rozliczyły się ze swoich zbrodni wobec Polski”. Jak zaznaczył, zbrodnie na Polakach nie stały się częścią niemieckiej świadomości. – Nie ma związanej z taką świadomością tendencji do ekspiacji – dodał. Celem jest głęboka przebudowa świadomości narodu niemieckiego – zaznaczył.
Kaczyński wyjaśnił, że autorzy raportu, ustalając liczbę ofiar wśród ludności na ponad 5,2 mln, potraktowali identycznie wszystkich obywateli Polski, także „narodowości żydowskiej czy pochodzenia żydowskiego”. – Nie mogliśmy w tych rachunkach przyjąć reguły etnicznej, gdyż byłby to element działań o charakterze rasistowskim – wyjaśnił. Jak dodał, Polska jest otwarta na rozmowy z Izraelem w tej sprawie.
Niemcy uważają kwestię reparacji za zakończoną
Niemiecki rząd wielokrotnie oświadczał, że uważa kwestię reparacji za politycznie i prawnie definitywnie załatwioną, zastrzegając, że uznaje moralną odpowiedzialność za zbrodnie. „PiS wie, że nie dojdzie do wypłat reparacji, niezależnie od tego, kto rządzi w Niemczech. Szansy na powodzenie nie ma przed żadnym sądem na świecie” – powiedział pełnomocnik rządu Niemiec do kontaktów z Polską Dietmar Nietan. Niemiecki socjaldemokrata opowiedział się za utworzeniem „Funduszu przyszłości”, z którego finansowane byłyby projekty pozwalające lepiej zrozumieć zagadnienia z przeszłości i służące rozwijaniu kontaktów między społeczeństwami obywatelskimi. W wystąpieniu w Zamku Królewskim Kaczyński zdecydowanie odrzucił tę propozycję.
Chadecka opozycja podziela stanowisko niemieckiego rządu. Pod koniec lipca Kaczyński poruszył kwestię reparacji w rozmowie z szefem CDU Friedrichem Merzem. Lider chadeckiej opozycji powiedział, że nie ma żadnych podstaw prawnych do ponownego stawiania tej sprawy na agendzie.
Polacy podzieleni
Polskie społeczeństwo jest w kwestii reparacji od Niemiec podzielone. W opublikowanym w środę sondażu pracowni IBRiS dla dziennika „Rzeczpospolita” 51,1 proc. ankietowanych opowiedziało się za reparacjami, natomiast 41, 5 proc. nie widzi takiej potrzeby. Za reparacjami jest 92 proc. zwolenników obozu rządowego.
Po wakacyjnej przerwie Kaczyński zamierza kontynuować przerwany w lipcu objazd po kraju związany z przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Kwestia reparacji od Niemiec ma być obok sporu z UE jednym z głównych motywów wystąpień lidera rządzącej w Polsce prawicy.
Prezentacja raportu to osobista decyzja Jarosława Kaczyńskiego – powiedział Wirtualnej Polsce politolog Antoni Dudek. Naukowiec wyraził wątpliwość, czy antyniemiecka kampania prezesa PiS zakończy się powodzeniem. „Wierzę, że (…) wobec zagrożenia konfliktu otwartego z Rosją ludzie jednak zdają sobie sprawę, że rozpętywanie krucjaty antyniemieckiej w najgorszym możliwym momencie jest niedopuszczalne. Prezes Kaczyński bawi się zapałkami na stacji benzynowej – podkreśla politolog. Ostra krytyka polityki Niemiec mobilizuje zwolenników prawicy - wynika z sondaży, na jakie powołuje się Wirtualna Polska.
Rezygnacja z roszczeń w 1953 roku
W umowie poczdamskiej w postanowiono, że „ZSRR zobowiązuje się zaspokoić polskie żądania o odszkodowanie ze swej własnej części odszkodowań”. W późniejszej umowie dwustronnej ZSRR zobowiązał się do przekazania Polsce 15 proc. świadczeń otrzymanych od Niemiec. Po protestach społecznych w czerwcu 1953 roku w NRD Moskwa zrzekła się reparacji. Taką samą decyzję podjęły władze PRL. Polska prawica kwestionuje legalność tej decyzji. Strona niemiecka stoi na stanowisku, że konferencja 2+4 w 1990 roku ostatecznie zamknęła sprawę reparacji.
Polska nie jest jedynym krajem zgłaszającym roszczenia reparacyjne. W czerwcu 2019 roku rząd Grecji zwrócił się do Niemiec o rozpoczęcie rozmów w sprawie reparacji za zniszczenia wojenne. Grecka komisja parlamentarna oszacowała wysokość szkód na co najmniej 289 mld euro. W październiku 2019 roku żądanie to zostało odrzucone przez stronę niemiecką.