Kanclerz Merkel zbulwersowana wydarzeniami w Waszyngtonie
7 stycznia 2021Kanclerz Angela Merkel (CDU) nazwała zdjęcia demonstrantów brutalnie wdzierających się do głównej siedziby Kongresu „szokującymi”. – Wywołały we mnie złość i smutek – przyznała, otwierając posiedzenie grupy parlamentarnej CSU w Berlinie i po raz pierwszy odnosząc się do najnowszych wydarzeń w Stanach Zjednoczonych.
Zwolennicy ustępującego prezydenta Donalda Trumpa w środę (06.01.2021) wdarli się siłą do Kapitolu, gdzie odbywało się posiedzenie Senatu oraz Izby Reprezentantów w celu potwierdzenia zwycięstwa wyborczego Joe Bidena. Posiedzenie zostało przerwane na kilka godzin.
"Zwycięzcą zawsze ma pozostać demokracja"
– Jedną z podstawowych zasad demokracji jest to, że po wyborach są zwycięzcy i przegrani – powiedziała Angela Merkel. – Obaj powinni „odgrywać swoje role z przyzwoitością i poczuciem odpowiedzialności, aby zwycięzcą zawsze pozostała demokracja - dodała niemiecka kanclerz.
Angela Merkel skrytykowała nadal urzędującego prezydenta. – Bardzo szkoda, że prezydent Trump nie przyznaje się do porażki od listopada i nie zrobił tego także wczoraj.
"USA otworzą nowy rozdział swojej demokracji"
Kanclerz Merkel uważa Donalda Trumpa za współwinnego eskalacji napięcia. Jej zdaniem wznieca on wciąż wątpliwości dotyczące wyniku wyborów, co stworzyło atmosferę umożliwiającą zajścia takie jak wczoraj.
Jednocześnie nazwała to „znakiem nadziei”, że Kongres nocą kontynuował posiedzenie. – Potwierdzone zostało zwycięstwo wyborcze Joe Bidena i Kamali Harris – powiedziała Angela Merkel i dodała: – Za mniej niż dwa tygodnie Stany Zjednoczone należycie otworzą nowy rozdział swojej demokracji.
(EPD/matz)