Laschet w Warszawie: Bez Polski UE nie ma przyszłości
31 lipca 2021Laschet jest pierwszym kandydatem ubiegającym się w wyborach parlamentarnych 26 września o fotel kanclerski, który odwiedził podczas kampanii wyborczej Polskę. Jak podkreślił w wystąpieniu pod Pomnikiem Małego Powstańca na ul. Podwale, celem jego wizyty jest "upamiętnienie Powstania Warszawskiego i walki Polaków przeciwko nazistowskiemu barbarzyństwu".
− 1 sierpnia waleczni kobiety i mężczyźni powstali przeciwko nazistowskiemu barbarzyństwu i okupacji. Ten mały pomnik przypomina o tym, że wiele rodzin do dziś pielęgnuje tę pamięć − powiedział Laschet przed polową Mszą św. na Placu Krasińskich. Polityk CDU przyznał, że wielu Niemców nie zna cierpień, jakich doznała polska ludność cywilna przed Powstaniem Warszawskim, w jego trakcie, a szczególnie po upadku powstania.
Niemcy zbyt mało wiedzą o polskim cierpieniu
− Powstańcy walczyli przez 63 dni, licząc na wsparcie Armii Czerwonej z drugiego brzegu Wisły, co jednak nie nastąpiło, i przegrali w końcu ten bój, a potem rozpoczęło się wielkie barbarzyństwo przeciwko ludności cywilnej w Warszawie. Stare Miasto zostało zrównane z ziemią, a wiele dziesiątków tysięcy ludzi straciło życie − mówił Laschet, obecnie premier landu Północna Nadrenia-Westfalia.
Jednocześnie uznał za ważne zadanie zachowanie wiedzy o Powstaniu w polsko-niemieckiej kulturze pamięci, a także przekazywanie tej wiedzy uczniom w niemieckich szkołach. −To dobrze, że Bundestag postanowił wznieść w Berlinie Pomnik polskich ofiar wojny i okupacji − dodał polityk CDU.
"Solidarność" wzorem dla młodego Lascheta
Wjaśniając motywy przyjazdu do Polski podczas wchodzącej w decydującą fazę kampanii wyborczej Laschet powiedział, że gdy miał "18-19 lat", w jego pokoju wisiała flaga "Solidarności". − Byłem wówczas pod wielkim wrażeniem odważnych ludzi, którzy w Stoczni im. Lenina powstali przeciwko komunizmowi. Gdy samemu zaczyna się polityczną karierę, podziwia się ludzi, którzy mają odwagę sprzeciwić się dyktaturze i walczą o wolność. Dlatego uważnie śledziłem drogę, którą podążała Polska − tłumaczył. I dodał, że "Wolna Europa nie byłaby możliwa bez Polski i bez papieża Jana Pawła II".
− Jako kandydat na kanclerza nie mam w planach zbyt wielu podróży zagranicznych. Ale do Polski, naszego wschodniego sąsiada, z którą łączy nas tak trudna, straszna przeszłość, ale i wiele wspólnego, chciałem przyjechać i dlatego tutaj jestem − podkreślił. − Bez Polski nie da się kształtować przyszłości Unii Europejskiej − zaznaczył.
Z prezydentem o praworządności
Armin Laschet spotkał się z prezydentem RP Andrzejem Dudą. Podczas spotkania z dziennikarzami ujawnił, że przedmiotem rozmowy były także kwestie praworządności. − Relacje z Polską są bliskie. Wstępując do UE Polska stała się jednak częścią europejskiej wspólnoty prawa. Dlatego rozmawialiśmy też o tym, jak można zapewnić wszędzie równe europejskie standardy prawne − wyjaśnił. Podkreślił też, że ważne jest, aby nadal poszukiwać wspólnej drogi.
Niemiecki polityk odwiedził też Komendę Główną Straży Pożarnej. Premier Północnej Nadrenii-Westfalii podziękował polskim strażakom za pomoc udzieloną ofiarom powodzi w jego landzie. Polski rząd wysłał w rejon katastrofy 164 osuszarki. W wyniku powodzi na zachodzie Niemiec zginęło ponad 170 osób.
W niedzielę przewidziane jest spotkanie Lascheta z premierem Mateuszem Morawieckim. Polityk CDU ma też zwiedzić Muzeum Powstania Warszawskiego. W programie jest też jego udział w uroczystości pod pomnikiem Polegli-Niepokonani upamiętniającym "Rzeź Woli". W pierwszych dniach Powstania Warszawskiego niemieckie oddziały pod dowództwem, oficera SS Heinza Reinefahrta zamordowały na Woli od 40 do 60 tys. cywili.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>