Lekceważąc gaz łupkowy Niemcy przegapią szansę
2 kwietnia 2013Komisarz UE ds. energii Günther Oettinger uważa, że Europa ma duże szanse, by wydobywać gaz łupkowy. Jednocześnie krytykuje sceptyczne nastawienie Niemiec. „Polska i Wielka Brytania są zainteresowane wydobyciem, także Ukraina będzie zaopatrywała Europę w gaz łupkowy”, powiedział polityk CDU na łamach dzisiejszego wydania (2.04) „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
W Niemczech natomiast dyskusja na temat eksploatacji gazu łupkowego jest prowadzona w tak emocjonalny sposób, że praktycznie wyklucza możliwości badawcze, powiedział Oettinger. „Radzę Niemcom, by nie formułowali zdecydowanego NIE. W przeciwnym wypadku dużo stracimy”, dodał komisarz UE.
Kontrowersyjny fracking
Najwięcej oporów budzi w Niemczech metoda wydobywania gaz łupkowego metodą frackingu. Polega ona na wtłaczaniu do złoża pod wysokim ciśnieniem wody i związków chemicznych, co prowadzi do uwolnienia gazu z łupków. Krytycy obawiają się szkód dla środowiska naturalnego, przede wszystkim zanieczyszczenia wód gruntowych.
Opozycyjna SPD chciała wprowadzić całkowity zakaz eksploatacji gazu łupkowego tą kontrowersyjną metodą. Poważne zastrzeżenia wnieśli też politycy CDU. Grupa blisko 80 polityków chadecji domagała się zaostrzenia przepisów dopuszczających wydobycie gazu łupkowego. Jak argumentował inicjator zaostrzenia kryteriów wydobycia, polityk CDU Andreas Mattfeld, „trzeba poważnie brać pod uwagę obawy mieszkańców”.
W końcu marca br. federalny minister środowiska Peter Altmaier (CDU) zaproponował projekt ustawy zakazującej stosowanie frackingu na obszarach ochrony wód. Na wszystkich innych terenach mają obowiązywać zaostrzone rygory dotyczące także fazy przed rozpoczęciem wierceń. Każde przedsięwzięcie związane z poszukiwaniem gazu łupkowego musi być poddane analizie pod kątem skutków dla środowiska.
Nie dać się ponieść emocjom
Günther Oettinger krytykuje, że w Niemczech nie toczy się żadna rzeczowa dyskusja. Debaty wokół nowych technologii, w tym techniki wydobywania gazu łupkowego, są zbyt naładowane emocjami. „Niemcy są tak silne, że istnieje niebezpieczeństwo, iż zaniedbają konieczne projekty, wśród nich rozwój infrastruktury. W następnym dziesięcioleciu to się zemści” – zaznaczył Oettinger. „Jeżeli chcemy nadal być konkurencyjni, musimy być gotowi do podejmowania pewnego ryzyka”, dodał były premier Badenii-Wirtembergii.
Jednocześnie pochwalił prowadzoną w Niemczech dyskusję na temat cen energii elektrycznej. Osiągnęły one poziom, który „nie jest bezpieczny” i dobrze, że ten problem cen został rozpoznany. Nie jest jednak konieczne ani hamowanie cen energii, ani niższy podatek energetyczny, tylko reforma istniejącej ustawy o energiach odnawialnych, stwierdził Oettinger.
dpa / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke