Minister obrony Niemiec zaniepokojona manewrami „Zapad 2017“
15 września 2017Dla Niemiec te gigantyczne ćwiczenia są daleko, ale sojusznicy z NATO „mieli już swoje doświadczenia z Rosją“, a teraz mają do czynienia z potężną koncentracją oddziałów rosyjskich na swojej granicy – powiedziała minister Ursula von der Leyen (CDU) w wywiadzie dla dziennika „Bild”.
Minister przyznała, że poprzez działania na Ukrainie Rosja zaprzepaściła zaufanie. Państwa sąsiadujące z Rosją i wielu partnerów w NATO jest przekonanych, że oficjalnie podana liczba 12 700 żołnierzy uczestniczących w manewrach w rzeczywistości jest o wiele wyższa. „Jak jest naprawdę, wiedzą tylko Moskwa i Mińsk“ – stwierdziła niemiecka minister obrony.
Solidarność w NATO
Zdaniem von der Leyen Sojusz Północnoatlantycki właściwie zareagował na manewry: spokojnie, ale czujnie. „O tych manewrach wiele wcześniej mówiono, także w Radzie NATO-Rosja“ – przypomniała minister obrony. Dodała, że Polska i kraje bałtyckie chcą odczuć solidarność NATO, a niemiecka armia przyczynia się do tego, stacjonując batalion na Litwie.
Dla Polski, Litwy, Łotwy i Estonii „Zapad 2017” to rosyjska próba zastraszenia ich. Mimo zapewnień Kremla, że chodzi o rutynowe ćwiczenia wojskowe, nie ustają podejrzenia, że pod przykrywką manewrów Rosjanie zaczną stacjonować wojsko na granicach z NATO, a fikcyjne państwa Wejsznoria, Lubenia i Besbaria to tak naprawdę zachodni sąsiedzi Rosji.
Były niemiecki generał Bundeswehry Karl-Heinz Lather przyznał w wywiadzie z rozgłośnią Deutschlandfunk, że choć nie wierzy, by Rosja właśnie ćwiczyła inwazję na Polskę i kraje bałtyckie, w pełni rozumie zaniepokojenie tych państw. Kilka miesięcy po ostatnich manewrach „Zapad” w 2013 Rosja zaanektowała Krym.
Transparentna polityka
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział rosyjskiej agencji informacyjnej Ria-Nowosti, że jeśli Rosja myśli o trwałej deeskalacji napięć i unikaniu nieporozumień, musi prowadzić transparentną politykę.
Według oficjalnych informacji Moskwy z manewrach uczestniczy 12 700 żołnierzy, 70 samolotów, 250 czołgów i 10 okrętów wojennych. Przy manewrach od 13 tys. żołnierzy Moskwa musiałaby dopuścić międzynarodowych obserwatorów. Kraje bałtyckie i eksperci wojskowi przypuszczają, że w tegorocznych manewrach "Zapad" może brać udział nawet 100 tys. żołnierzy.
dpa, afp / Katarzyna Domagała