„Młodzież pamięta“. Nowe formaty kultury pamięci
9 kwietnia 2019Prawa człowieka i demokracja to abstrakcyjne pojęcia, które trzeba wypełnić życiem. – Musimy przekazać młodym ludziom, co historia ma wspólnego z ich własnym życiem – powiedziała niemiecka sekretarz stanu ds. kultury Monika Gruetters podczas poniedziałkowej (08.04.2019) prezentacji w centrum im. Anne Frank w Berlinie. Ponieważ żyje już coraz mniej świadków historii, ocalałych z Holokaustu, przybliżenie eksterminacji milionów ludzi przez Niemców w Trzeciej Rzeszy staje się coraz trudniejsze. – Konfrontacja z barbarzyństwem, do którego zdolni są ludzie, jest trudna do zastąpienia jako emocjonalny moment – dodała minister stanu.
Program „Młodzież pamięta” ma umożliwić miejscom pamięci poświęconym ofiarom narodowego socjalizmu i centrom dokumentacji rozwój nowych formatów edukacyjnych. Inicjatywa ta została zapisana w 2018 r. w umowie koalicyjnej CDU/CSU i SPD – partii tworzących niemiecki rząd. Do 2022 r. z budżetu państwa zostanie udostępnionych 17 mln euro. Z pomocą tych środków placówki mają opracować koncepcje nowych kooperacji. Mogą też ważyć się na eksperymenty – zaznaczyła Monika Gruetters.
Odwiedziny w miejscu pamięci to za mało
Zwiedzenie miejsca pamięci nie czyni jednak cudów – zauważył Volkhard Knigge, dyrektor fundacji Miejsca Pamięci Buchenwald i Mittelbau-Dora oraz członek rady doradczej programu. Dlatego „Młodzież pamięta” powinien aktywnie działać w społeczeństwie. Jako przykłady Knigge podał sprawowanie patronatów, projekty czy warsztaty dla młodych policjantów, którzy w swojej codziennej pracy są konfrontowani ze skrajna prawicą. Te nowe koncepcje mogą też okazać się chybione – podkreślił Knigge. – Bo jak wszystko funkcjonuje, brakuje rzeczowej autorefleksji – wyjaśnił.
Program rządowy adresowany jest także do niewielkich instytucji, które do tej pory działały na zasadzie wolontariatu.
Niemiecka sekretarz stanu ds. kultury opowiedziała się również za obowiązkowymi odwiedzinami w miejscu pamięci jako części akademickiej edukacji przyszłych nauczycieli. Tylko w nielicznych, ważnych pod względem fachowym kierunkach studiów przewidziane jest zwiedzanie miejsc pamięci – podkreśliła Gruetters. – Jak mają nauczyciele odpowiednio reagować na dyskryminację na podwórku szkolnym, jeśli nie zajmowali się tym w czasie studiów? – zapytała.
Dryfowanie w prawo
Dla Felixa Kleina, pełnomocnika rządu ds. walki z antysemityzmem, program koncentruje się w mniejszym stopniu na dotarciu do ludzi, którzy i tak są otwarci na kulturę pamięci, tylko na tych, którzy „mogą dryfować”.
Miejsca pamięci dokumentujące zbrodnie narodowego socjalizmu pokazują dokładnie, „jak bardzo nasze społeczeństwo, nasz kraj zawiódł 80 lat temu”. – Pamięć o tym pomoże dzisiaj odpowiednio ustawić nasz wewnętrzny kompas – dodał Klein.
Również minister stanu ds. kultury jest zdania, że kompas ten obecnie za bardzo przechyla się na prawo. – Debaty na temat niemieckiej przeszłości stają się coraz bardziej kontrowersyjne – zauważyła Gruetters. Dyskryminujące i wykluczające hasła coraz śmielsze. „Coś jest nie tak”, jeśli raperzy, tacy jak Kollegah i Faird Bang lub zespół rockowy Rammstein „wykorzystują wolność sztuki bez oporu i taktu”.
Gruetters zapowiedziała, że program „młodzież pamięta” zostanie na dłuższą skalę rozszerzony o rozliczenie ze wschodnioniemiecką dyktaturą SED.