Naukowcy biją na alarm: pomór świń dotarł już prawie do Polski
30 stycznia 2014Afrykański pomór świń (ASF) dotarł już do Unii Europejskiej i zdaniem ekspertów staje się coraz większym zagrożeniem dla zwierząt w całej UE, ponieważ może zostać przeniesiony przez zarażone dzikie zwierzęta z Litwy, przez Polskę do Niemiec i jeszcze dalej, zaznacza Sandra Blome kierująca narodowym laboratorium referencyjnym ws. ASF w Instytucie Friedricha Loefflera na wyspie Riems.
Litwa potwierdziła 24 stycznia br. infekcję wirusem ASF u dzików. Dla człowieka wirus ten nie jest groźny. Łatwo rozprzestrzenia się on natomiast wśród zwierząt. Źródłem zakażenia może być już nawet minimalna ilość krwi lub płyny fizjologiczne zwierząt i skażone nimi przedmioty.
Wirus niemożliwy do powstrzymania
Naukowców niepokoi przede wszystkim wysoka, bo prawie stuprocentowa umieralność zarażonych zwierząt. Kiedy na pewnym obszarze stwierdza się obecność zarażonych dzikich zwierząt, zgodnie z regulacjami weterynaryjnymi należy tam dokonać uboju całego pogłowia świń domowych. Wyznacza się wtedy także tereny zamknięte i wstrzymuje handel mięsem wieprzowym i jego przetworami.
Niemcy, a także i Polska należą do największych na świecie producentów mięsa wieprzowego. Wybuch epidemii w tych krajach i związane z nim restrykcje handlowe mogłyby spowodować ogromne starty. Jak informuje Niemiecki Związek Rolniczy w swym aktualnym sprawozdaniu na lata 2013/14, Niemcy produkujące 5,5 mln ton mięsa wieprzowego rocznie są trzecim co do wielkości na świecie producentem wieprzowiny, po Chinach i Stanach Zjednoczonych. Produkcja roczna w Polsce wynosi ok 2 mln ton.
Rozprzestrzenia się bardzo szybko
Wirus ASF przeniósł się z Afryki na kontynent europejski do Gruzji i przez Rosję rozprzestrzenił się aż na Litwę. Instytut Friedricha Loefflera apeluje do hodowców trzody chlewnej, by zachowywali jak najwyższe środki ostrożności uniemożliwiające rozprzestrzenianie się zarazy. Jeżeli myśliwi znajdą padlinę dzików, winni oddać ją do zbadania dla identyfikacji zarazków.
- Obecność wirusa można stwierdzić także w tkance padliny - podkreśla Sandra Blome zaznaczając, że badania konieczne są także w przypadku niewyjaśnionych przyczyn zgonu zwierzęcia, by wykluczyć ASF.
Niemieccy naukowcy twierdzą, że na Litwie obecność wirusa ASF stwierdzono już przed miesiącami w dwóch stadach dzików. Obecnie sprawę tę badają także eksperci UE.
- Ten wirus jest jak gigantyczny okręt - podkreśla niemiecka wirolog. - Posiada on wiele narzędzi, by obejść system odpornościowy gospodarza. Pomimo prowadzonych nad nim badań nie udało się jeszcze wynaleźć szczepionki przeciwko ASF i nie ma takich widoków na najbliższe lata.
Odpowiedzialność myśliwych
Wirus ASF może przechodzić ze stada do stada. Źródłem zagrożenia są także odpadki z produkcji z użyciem mięsa wieprzowego, na przykład na przydrożnych parkingach czy campingach, zżerane przez dziki.
- Nasze badania wykazały, że wirus ten niewiele potrzebuje, by zarazić następne zwierzęta - podkreśla Sandra Blome. Rozprzestrzenianiu się wirusa sprzyja także sport łowiecki, popularny na Litwie. Zarazek ten może przenosić się bowiem także przez niedezynfekowany sprzęt łowiecki i myśliwskie trofea.
Wirus afrykańskiego pomoru świń jest bardzo odporny i miesiącami utrzymuje swoją aktywność w nieprzerobionym mięsie i wyrobach mięsnych, krwi, peklowanym i wędzonym mięsie. Większość epidemii ASF, jakie miały miejsce w Europie, brały się od wirusów przywiezionych w odpadkach mięsnych wwożonych z zagranicy.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik
.