Niemcy. Branża konopna spodziewa się rozkwitu
17 czerwca 2024W ostatnim czasie wiadomości gospodarcze z Niemiec są raczej ponure. Jednak pewna branża spodziewa się rozkwitu: branża konopna. Związane jest to z częściową legalizacją marihuany w Niemczech od 1 kwietnia br. – Dostawcy nasion konopi, sprzętu ogrodniczego, nawozów i lamp do uprawy skorzystają na decyzji Niemiec o legalizacji marihuany – powiedział DW Dirk Heitepriem z Niemieckiego Stowarzyszenia Biznesu Konopnego (BvCW).
Nowe przepisy umożliwiły m.in. osobom dorosłym uprawę do trzech roślin konopi na własny użytek. Kto nie może lub nie chce uprawiać roślin, ale chciałby legalnie pozyskiwać narkotyk, może od 1 lipca dołączyć do klubów społecznych konopi indyjskich. Te spółdzielnie non-profit mogą uprawiać i dystrybuować konopie indyjskie wśród członków pod ścisłymi warunkami.
Compo, niemiecki dostawca produktów ogrodniczych, jest jedną z firm, które już odnotowują ożywienie po wprowadzeniu zupełnie nowej linii produktów skierowanej do hodowców konopi indyjskich. Firma z siedzibą w Münster, która zatrudnia około 1000 osób w całej Europie, odnotowała sprzedaż produktów – w tym specjalnej ziemi doniczkowej i nawozów do konopi indyjskich – znacznie przekraczającą oczekiwania. – Przewidujemy, że wyniki sprzedaży wzrosną jeszcze bardziej w nadchodzącym roku – powiedział menedżer Compo.
Rośnie sprzedaż nasion
Jednak ze względu na niepewność prawną związaną ze sprzedażą nasion konopi w Niemczech, wiele osób zwraca się do zagranicznych banków nasion, takich jak Royal Queen Seeds z siedzibą w Barcelonie, głównego gracza na rynku. Kiedy częściowa legalizacja w Niemczech weszła w życie, „mieliśmy 10 231 zamówień w ciągu jednego dnia”, powiedział Shai Ramsahai, prezes Royal Queen Seeds.
Według niego początkowo jego firma nie była w stanie sprostać wysokiemu popytowi, ale obecnie zamówienia ustabilizowały się na poziomie 3-4 tysięcy dziennie. W kwietniu internetowy biznes Royal Queen Seeds wzrósł o „300 procent, a całkowity przychód online wyniósł 6 milionów euro”, powiedział Ramsahai.
Zamnesia, kolejny duży bank nasion konopi działający w Holandii, również odnotował wzrost zamówień z Niemiec, powiedział DW dyrektor generalny firmy Nick Ave. – Każdego roku, mniej więcej od połowy marca do początku czerwca, sprzedaż nasion rośnie, ponieważ ludzie chcą zacząć uprawiać swoje rośliny. Zwykle obserwujemy wzrost o około 30 proc. w sezonie siewnym, ale w tym roku był to wzrost o 150 proc. – mówi.
Większy popyt na medyczną marihuanę
Podczas gdy firmy zarabiają na osobach uprawiających konopie indyjskie na własny użytek do celów rekreacyjnych, niemiecki przemysł medycznej marihuany może odnotować jeszcze silniejszy wzrost. Według analityków rynkowych Prohibition Partners, oferuje ona duży potencjał, z „szacowaną bazą pacjentów wynoszącą ponad 200 tysięcy” oraz „sprzedażą, liczbą pacjentów i importem rosnącymi z roku na rok”.
Tegoroczna częściowa legalizacja oznacza, że marihuana nie jest już klasyfikowana jako narkotyk, co ułatwia pacjentom uzyskanie recepty lekarskiej. Krajowa komercyjna produkcja marihuany leczniczej była również ściśle regulowana, z obowiązującym limitem produkcji. Teraz to się zmieniło. „Będą wydawane nowe licencje na krajową produkcję i dystrybucję, co zliberalizuje rynek, zwiększy konkurencję i prawdopodobnie wzmocni branżę” - napisali Jakob Manthey, Jürgen Rehm i Uwe Verthein w wiodącym czasopiśmie medycznym „The Lancet”.
Z kolei Dirk Heitepriem z BvCW powiedział, że spodziewa się, iż „producenci skorzystają na wzroście popytu na medyczną marihuanę, ponieważ pacjenci będą mieli łatwiejszy dostęp do produktu”.
DEMECAN, firma farmaceutyczna z siedzibą w pobliżu Drezna we wschodniej Saksonii, jest obecnie jedyną niemiecką firmą posiadającą licencję na uprawę medycznej marihuany w kraju. Po zniesieniu limitów produkcyjnych, firma planuje zwiększyć produkcję z 600 kilogramów marihuany rocznie do 2 ton, powiedział rzecznik firmy Franz Grossmann.
Dodał, że DEMECAN z zadowoleniem przyjął liberalizację przepisów, twierdząc, że pozwoli ona firmie zmaksymalizować jej potencjał gospodarczy, z korzyścią dla Saksonii i całych Niemiec.
Nadmierny optymizm?
Podczas gdy legalizacja w Niemczech wywołała znaczne podekscytowanie, szczególnie w odniesieniu do rynku medycznego, Heitepriem przestrzega przed nadmiernym optymizmem.
– W ciągu ostatnich kilku lat mieliśmy szybki rozwój startupów w sektorze medycznym i obserwujemy zwiększone zainteresowanie firm z USA, Kanady i Europy inwestowaniem w Niemczech – powiedział. Dodał jednak, że wiele firm wyciągnęło wnioski z pęknięcia kanadyjskiej bańki na rynku konopi indyjskich po tym, jak kraj ten zalegalizował ten narkotyk w 2018 roku.
Heitepriem przyznał, że prognozy przychodów były „przesadzone w każdej dyskusji, jaką kiedykolwiek prowadziliśmy na ten temat”. Uważa on jednak, że istnieje „ogromny potencjał kilku miliardów przychodów”, ale jest zbyt wiele niewiadomych, by podać wiarygodne szacunki.
Artkuł ukazał się na stronie Redakcji Angielskiej DW.