Niemcy: dramatyczny brak nauczycieli
11 października 2018W całych Niemczech do 2030 roku trzeba będzie zatrudnić 32 tys. nauczycieli rocznie, ale kandydatów na te miejsca będzie brakować – głosi prognoza ministrów edukacji niemieckich krajów związkowych. Niemożliwym będzie obsadzenie tysięcy wakatów. Najgorsza sytuacja panuje we wschodnich Niemczech, a tam szczególnie w szkołach zawodowych. Tylko w Berlinie i wschodniej części Niemiec braki kadrowe do roku 2030 wyniosą 29 proc. – donosi ekonomiczny dziennik „Handelsblatt”.
Dramatyczny niedobór nauczycieli panuje głównie w szkołach zawodowych. Co roku potrzeba w nich 3600 nowych pracowników, kandydatów jest jednak zaledwie 2900. Nie lepiej jest też w szkołach podstawowych. Tylko gimnazja (które w Niemczech zaczynają się od 5 klasy i trwają – w zależności od landu – osiem lub dziewięć lat) mają na razie wystarczającą liczbę nauczycieli i nie muszą drżeć o narybek.
Porażka w planowaniu
Już dwa miesiące temu Niemieckie Stowarzyszenie Nauczycieli biło na alarm, ostrzegając, że brakuje prawie 40 tys. nauczycieli. To najbardziej dramatyczny niedobór kadry od 30 lat – alarmowało stowarzyszenie. Z drugiej strony rośnie w Niemczech liczba uczniów. Według danych resortów edukacji liczba uczniów wzrośnie z 10,9 mln w 2016 roku do 11,2 mln w 2030 roku.
Niemieckie Towarzystwo Filologiczne, które obejmuje 90 tys. nauczycieli szkół gimnazjalnych, mówi o „rażącej porażce” w planowaniu kadry nauczycielskiej. Winą obarcza władze poszczególnych landów – bo to one odpowiedzialne są w Niemczech za szkolnictwo. Obecnie w wielu szkołach niemożliwe jest normalne prowadzenie lekcji – stwierdziła przewodnicząca Towarzystwa Susanne Lin-Klitzing na łamach „Neue Osnabruecker Zeitung”. W berlińskich szkołach uczy wielu studentów. „Nauczanie zamiast obsługiwania w restauracji nie może być rozwiązaniem" – skomentowała Lin-Klitzing.
W edukacyjnym dołku
Związek zawodowy nauczycieli GEW domaga się ponadto poprawy kształcenia kadry nauczycielskiej, w przeciwnym razie „Niemcy znajdą się w edukacyjnym dołku” – ostrzegła przewodnicząca GEW Marlis Tepe. Związek przedstawił 10-punktowy plan działania, który przewiduje m.in. zrównanie płac nauczycieli w szkołach podstawowych z pensjami nauczycieli w gimnazjach oraz lepsze programy przejścia do zawodu nauczycielskiego dla osób o innym wykształceniu. Tepe wskazała także na zaniedbania władz landowych. – W ciągu ostatnich lat kraje związkowe nie wykształciły wystarczającej liczby nauczycieli, pomimo że od dawna wiadomo, ilu nauczycieli odejdzie na emeryturę i ile dzieci rozpocznie naukę w szkołach – stwierdziła przewodnicząca GEW.
(afp/dom)