Niemcy: kulturowy dekalog szefa MSW
1 maja 2017"Prezentując kilka tez chcę zaprosić do dyskusji na temat kultury wiodącej w Niemczech", napisał Thomas de Maizière w artykule gościnnym dla tabloidu "Bild am Sonntag". Kto jest pewny swojej kultury, ten jest silny i czuje się bezpiecznie, twierdzi minister spraw wewnętrznych. Podkreśla, że największe znaczenie ma poszanowanie godności człowieka.
De Maizière w dziesięciu punktach wylicza to, co w jego przekonaniu, stanowi ważną część niemieckiej kultury. Na przykład zwyczaje jak podawanie ręki na powitanie, niezasłanianie twarzy i wymienianie swojego nazwiska. "Nie jesteśmy kulturą burki", podkreśla. Do niemieckiej kultury należy także ogólne wykształcenie, nastawienie na rzetelną i wydajną pracę, świadomość historyczna i wynikający z niej szczególny stosunek do Izraela oraz najszerzej pojęte bogactwo kulturowe kraju: literatura, muzyka, filozofia i sztuki piękne.
Religia jako spoiwo społeczne
"Nasz kraj jest przesycony duchem chrześcijańskim. Żyjemy w pokoju religijnym, który opiera się na przestrzeganiu nadrzędnej zasady, że w życiu politycznym i społecznym przepisy prawa mają zawsze pierwszeństwo przed normami religijnymi, niezależnie od ich wartości i znaczenia" pisze de Maizière, który nie ukrywa, że jest głęboko wierzącym protestantem. Religia w Niemczech jest "spoiwem społecznym, a nie klinem, który różni i rozwarstwia społeczeństwo" - dodaje. Kościół katolicki i protestancki w RFN "nie ustają w wysiłkach na rzecz utrzymania jedności i pokoju społecznego".
Do niemieckiej kultury wiodącej szef MSW zalicza także "oświecony patriotyzm". Taki patriota kocha swój kraj, ale nie nienawidzi innych. Oświecony patriotyzm jest zatem zaprzeczeniem ciasnego nacjonalizmu, nie mówiąc o szowinizmie. De Maizière zwraca w tym kontekście uwagę na ścisłe związki Niemiec z Zachodem, ich zdecydowane opowiedzenie się za zjednoczoną Europą jak również na pamięć zbiorową Niemców, ich przywiązanie do miejsc, wydarzeń i tradycji, co także składa się na pojęcie niemieckiej kultury wiodącej. Minister de Maizière zdecydowanie odrzuca krytykę tego pojęcia. Jak pisze "siła i wewnętrzne bezpieczeństwo własnej kultury prowadzi do zwiększonej tolerancji wobec innych kultur".
"Wyciągamy przyjaźnie rękę"
Do wszystkich, którzy przybyli do naszego kraju i mogą w nim pozostać, "wyciągamy przyjaźnie naszą rękę" - zapewnia minister spraw wewnętrznych. Jednak tym, którzy nie znają niemieckiej kultury, którzy, być może, nie chcą jej poznać albo otwarcie ją odrzucają, "integracja w niemieckim społeczeństwie się nie powiedzie", ponieważ wymaga ona przejęcia i zaakceptowania nowych wartości, konkluduje de Maizière w artykule na łamach "Bild am Sonntag".
DW, dpa, kna / Andrzej Pawlak