Niemcy. Szczepionka Johnson&Johnson zalega w magazynach
2 czerwca 2021O kłopotach z wykorzystaniem jednej z czterech dopuszczonych szczepionek na COVID-19 pisze w środę (02.06.2021) niemiecki dziennik „Die Welt” i niemiecki portal „Business Insider”. Powołują się na wewnętrzny raport Ministerstwa Zdrowia, z którego wynika, że do 26 maja do Niemiec dostarczono 424 800 dawek preparatu Johnson&Johnson, z czego wykorzystano 148 792 dawki, co odpowiada około 35 procentom. W tym samym czasie wykorzystano około 90 procent dostępnych dawek pozostałych trzech szczepionek.
Sytuacja znacznie poprawiła się dopiero, gdy nową partię szczepionki z 25 maja przekazano także lekarzom rodzinnym, wykonującym szczepienia. Według cytowanego przez „Die Welt” rzecznika resortu zdrowia do 30 maja podano 60 procent dostępnych dawek preparatu Johnson&Johnson.
Strach przed powikłaniami
„Wcześniej szczepionka leżała w lodówkach centrum szczepień i magazynów dystrybucyjnych. Tylko względnie długi, trzymiesięczny termin przydatności pozwolił uniknąć zmarnowania dziesiątek tysięcy dawek” – pisze „Die Welt”.
Według gazety główną przyczyną tych problemów nie jest jednak jakość preparatu, ani to, że zalecana jest w Niemczech dla osób powyżej 60. roku życia ze względu na stwierdzone w USA rzadkie przypadki zakrzepicy żył mózgowych po jej podaniu; Dania całkowicie zrezygnowała ze stosowania tej szczepionki. W Niemczech dotąd takich powikłań nie odnotowano, a ryzyko jest podobne, jak w przypadku preparatu AstraZeneca – wskazuje „Die Welt”.
I ocenia, że strach przed skutkami ubocznymi nie jest wystarczającym wyjaśnieniem, dlaczego szczepionka zalega w lodówkach – tym bardziej, że zewsząd słychać głosy o braku szczepionek, a wiele mieszkańców Niemiec ciągle czeka na termin szczepienia.
Błędna strategia władz
Zdaniem gazety winna jest strategia dystrybucji w krajach związkowych Niemiec. Najpierw szczepionkę przeznaczono przede wszystkim dla bezdomnych, więźniów, ośrodków dla uchodźców i innych instytucji, gdzie najlepiej sprawdzał się preparat, niewymagający podania drugiej dawki. „Ale najwyraźniej kampania szczepień w tych miejscach okazała się szczególnie skomplikowana i zabrakło dobrego przygotowania” – pisze gazeta.
Relacjonuje, że w ośrodkach dla uchodźców nie było wielu chętnych do przyjęcia szczepionki, a wiele krajów związkowych dopiero po kilku tygodniach od rozpoczęcia szczepień zatroszczyło się o informacje w innych językach.
Według dziennika do 2 czerwca do Niemiec dotarło ponad milion dawek preparatu Johnson&Johnson. I jeżeli producent dotrzyma zobowiązań, to w drugim kwartale będzie ich w sumie około 10 milionów, zaś do końca 2021 roku – 36,7 milionów.
Do tej pory przynajmniej jedną dawkę szczepionki na COVID-19 otrzymało nieco ponad 43 procent mieszkańców Niemiec. Od poniedziałku 7 czerwca zniesiona zostanie kolejność szczepień, co oznacza, że na szczepienia będą mogli zapisywac się wszyscy dorośli.