1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Niemcy tuż przed lockdownem

11 grudnia 2020

Wprowadzić lockdown „jak najszybciej, „natychmiast” – to reakcja na rekordowe wskaźniki zachorowań w Niemczech. Apelują o to lekarze i politycy. Premier Saksonii mówi o potrzebie „autorytarnych środków”.

https://p.dw.com/p/3maxk
Deutschland Weihnachtsschmuck auf dem Mercedes Platz in Berlin
Zdjęcie: Maja Hitij/Getty Images

Szef Niemieckiego Interdyscyplinarnego Stowarzyszenia Intensywnej Terapii i Medycyny Ratunkowej Uwe Janssens powiedział, że za każdy kolejny dzień bez twardego lockdownu kolejne osoby zapłacą życiem.

Personel u kresu sił

Z kolei szef berlińskiej kliniki Charite Heyo Kroemer w dobitnych słowach ostrzegł przed przeciążeniem szpitali. W Niemczech nie ma już łóżek intensywnej terapii z wystarczającą liczbą lekarzy i pielęgniarek – powiedział w programie Tagesthemen w niemieckiej telewizji ARD: „Już niedługo dojdziemy do kresu możliwości”. Z 442 łóżek na oddziałach intensywnej terapii w Charite już 129 jest zajętych przez pacjentów z COVID-19. Opieka nad nimi oznacza szczególne nakłady sił i środków. Około 70 procent z nich wymaga sztucznego oddychania.

„Podawana liczba wolnych łóżek intensywnej opieki w Niemczech moim zdaniem fałszuje stan faktyczny”, uważa Kroemer. Łóżko można uznać za „wolne” tylko wówczas, jeśli do dyspozycji jest odpowiedni personel. A takich łóżek jest w Niemczech „już niewiele”. Kroemer podkreślił, że personel jest nadmiernie obciążony i długo już nie wytrzyma pracy w trybie wyjątkowym. Wielu lekarzy i pielęgniarzy przeniesiono z innych oddziałów do pracy z pacjentami chorymi na COVID-19. Liczba planowanych operacji została zredukowana o 65 procent.

Hiszpania. Pandemia szaleje, a młodzież imprezuje

Politycy za lockdownem

W obliczu rekordowej liczby prawie 30 tys. zakażeń i prawie 600 zmarłych w ciągu doby (dane Instytutu Roberta Kocha z 11 grundia) prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier nazwał sytuację „niesłychanie poważną”, a szef MSW Horst Seehofer nawołuje do natychmiastowego lockdownu.

Wtóruje mu premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet, domagając się „jak najszybszego lockdownu w całych Niemczech”. Proponuje wprowadzenie kwarantanny przed świętami, która zostałaby poluzowana w okresie Bożego Narodzenia. Polityk uważa, że we wszystkich landach powinny obowiązywać jednakowe restrykcje.

Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet
Premier Nadrenii Północnej-Westfalii Armin Laschet Zdjęcie: picture alliance/dpa/dpa-Pool

„Autorytarne środki”

Zgadza się z nim premier Saksonii Michael Kretschmer: – Potrzebujemy innych, autorytarnych środków państwa – powiedział podczas wizyty w jednym ze szpitali. –Widzimy w tym szpitalu jak w soczewce, dlaczego te środki są konieczne”. Oddział intensywnej opieki w Aue jest pełen.

Polityk zaapelował o zmianę podejścia ludzi do pandemii. Wciąż dostaje maile z prośbą o poluzowanie istniejących obostrzeń. – To całkowicie błędna ocena sytuacji, w której znajdują się teraz Niemcy – powiedział.

W Badenii-Wirtembergii obowiązuje od soboty (12.12.) zakaz wychodzenia z domu, chyba że są ku temu ważne powody. W spotkaniu nie może uczestniczyć więcej niż pięć osób. Całkowity zakaz obowiązuje od 20:00 do 5:00 rano. Spotkania po godzinie 20:00 będą dozwolone tylko w dniach 23-26 grudnia.

Bawarskie restrykcje należą do najostrzejszych. W tym landzie ogłoszono – podobnie jak na wiosnę – stan katastrofy.

(EPD, AFP/sier)

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>