W sporze z CSU Merkel szuka sojuszników w UE
17 czerwca 2018Jak informuje "Bild", kanclerz Merkel stara się zorganizować w jak najszybszym czasie spotkanie z przedstawicielami tych krajów unijnych, które - podobnie jak Niemcy - zostały szczególnie dotknięte kryzysem migracyjnym. Spotkanie to, o którym już się mówi, że byłoby nieformalnych szczytem UE, mogłoby odbyć się jeszcze przed najbliższym regularnym szczytem UE w dniach 28-29 czerwca. Przewodnicząca CDU chciałaby spotkać się m.in. z przedstawicielami Grecji, Włoch i Austrii, żeby omówić z nimi możliwe rozwiązania kryzysu migracyjnego i wspólnej polityki azylowej, pisze dalej "Bild" powołując się na wypowiedzi z kół rządowych kilku państw UE.
Na razie nie wiadomo jeszcze, czy w tym spotkaniu wzięłaby udział Hiszpania oraz państwa bałkańskie. Przedstawiciel rządu włoskiego powiedział w rozmowie z niemieckim tabloidem, że "jeszcze niczego nie postanowiono. Znajdujemy się w fazie planowania. Niejasne jest również, kiedy dokładnie taki nadzwyczajny szczyt miałby się odbyć".
Kanclerz Merkel znajduje się pod silną presją ze strony bawarskiej CSU, która domaga się zaostrzenia kursu w niemieckiej polityce azylowej. Jej szef i zarazem minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer żąda odsyłania na granicy Niemiec migrantów, którzy zostali zarejestrowani w innym państwie członkowskim UE jako osoby ubiegające się o azyl. Angela Merkel ma zgodzić się na takie rozwiązanie do poniedziałku 18 czerwca. Tymczasem Merkel opowiada się za uregulowaniem polityki migracyjnej na szczeblu europejskim, na co Seehofer nie chce czekać.
"Nie mogę dłużej współpracować z tą kobietą"
Dziennik "Welt am Sonntag" donosi, że Horst Seehofer w nadzwyczaj sceptycznym tonie wypowiedział się nt. dalszej współpracy z kanclerz Merkel. W czwartek 14 czerwca w Berlinie, w rozmowie z członkami rządu z ramienia CSU z przewodniczącym grupy landowej CSU w Bundestagu Alexandrem Dobrindtem, Seehofer oświadczył "nie mogę dłużej współpracować z tą kobietą" i, jak twierdzą uczestnicy tego spotkania, powiedział to dwa razy. Na posiedzeniu wszystkich posłów CSU do Bundestagu, które odbyło się tuż potem, Seehofer już jednak tego nie powtórzył.
Alexander Dobrindt oświadczył ze swej strony, że w zaistniałym sporze "nie chodzi tylko o CSU". "Nowe uregulowanie systemu azylowego" jest, jak stwierdził dosłownie, "kwestią tożsamości" unii CDU/CSU. "Musimy pokazać, że nie tylko stawiamy na prawo, ale także jesteśmy gotowi je przeforsować. Błędy systemowe popełnione w polityce migracyjnej trzeba nazwać po imieniu, a następnie je skorygować, po to aby zagwarantować ochronę tym, którzy jej naprawdę potrzebują, i żeby oddalić i odesłać tych, którzy nie mają żadnej podstawy do udzielenia im pomocy", podkreślił przewodniczący grupy landowej CSU w Bundestagu.
Początek końca rządu koalicyjnego kanclerz Merkel?
W poniedziałek 18 czerwca Horst Seehofer chce uzyskać poparcie zarządu CSU dla swych planów odprawiania na granicy wszystkich migrantów, którzy wystąpili wcześniej o azyl w którymś z państw członkowskich UE, albo nie mają dokumetów potwierdzających ich tożsamość. Takie poparcie wydaje się pewne. Jeżeli Seehofer jako minister spraw wewnętrznych zdecyduje się na wprowadzenie zaostrzonego kursu w polityce azylowej w życie, to rzuci rękawicę kanclerz Niemiec. Nie wiadomo, jak na to zareaguje Angela Merkel. Może się na to zgodzić, co osłabi jednak jej pozycję polityczną, albo zwolnić Seehofera ze stanowiska szefa MSW. Jeśli to jednak uczyni, ryzykuje upadek swojego gabinetu.
DW, dpa, rtr / pa