Niemieccy bezrobotni najbiedniejsi w całej Europie?
25 kwietnia 2013W żadnym innym państwie UE bezrobotni nie są tak biedni jak w RFN. Jak wynika z analizy WSI w roku 2010 67,7 procentom bezrobotnych w RFN groziło ubóstwo. Średnia europejska wynosi pod tym względem niecałe 46 procent. Zdaniem naukowców w Niemczech jest to wynikiem reform zasiłków socjalnych, jaką przeprowadzono w 2003 roku.
Wtedy zlikwidowano zasiłek dla osób długotrwale bezrobotnych zastępując go zapomogą socjalną, jaką otrzymują wszystkie osoby bez środków do życia. Zasiłek dla bezrobotnych po utracie pracy otrzymuje się w RFN maksymalnie przez dwa lata, w wysokości ok. 40 proc. ostatnich poborów, w przypadku osób starszych, które pracowały przez dłuższy okres czasu.
Szanse na pracę spadają z upływem czasu
Z reguły jednak zasiłek dla bezrobotnych otrzymuje się tylko przez rok, a potem już tylko zapomogę socjalną, pokrywającą minimum egzystencjalne. Jak podkreślają naukowcy, ta kwota nie wystarcza na życie powyżej granicy ubóstwa.
Za biedne uznaje się osoby mające do dyspozycji dochody niższe niż 60 proc. średnich zarobków netto. W Niemczech granica ta wynosi 952 euro miesięcznie dla osób żyjących w pojedynkę.
Odsetek długotrwałych bezrobotnych, którym grozi bieda, wzrósł w Niemczech od roku 2004 o 26 punktów procentowych. Połowa bezrobotnych w RFN, jak podkreśla jeden z autorów analizy, Eric Seils, miała do dyspozycji w roku 2010 mniej niż 793 euro miesięcznie. Jest to mniej więcej połowa średnich krajowych dochodów na głowę ludności.
Eric Seils domaga się, by wydłużyć okres pobierania zasiłku dla bezrobotnych, idąc za przykładem innych państw. W Szwajcarii na przykład bezrobotni otrzymują zasiłek przez 80 tygodni, we Francji i Danii przez dwa lata, w Belgii przez czas nieograniczony.
Naukowcy z Instytutu Badawczego ws. Przyszłości Pracy (IZA) w Bonn ostrzegają natomiast przed ewentualnym wydłużeniem okresu, w którym osobom bez pracy przysługiwałby zasiłek dla bezrobotnych.
Przestają się starać
- Liczne prace badawcze udowodniły, że bezrobotni, którzy dłużej otrzymują taki zasiłek, także dłużej pozostają bez pracy - zaznacza Werner Eichhorst z instytutu IZA, podkreślając, że już po roku bezrobocia u ludzi bez zajęcia obserwuje się spadek kwalifikacji, przez co zmniejszają się także ich szanse na rynku zatrudnienia.
- Po 9-12 miesiącach zaczynają niknąć korzyści płynące z zasiłku dla bezrobotnych, tzn. pogarszają się warunki dla poszukania w spokoju innej pracy. Po tym okresie zasiłek staje się raczej przeszkodą - podkreśla boński naukowiec.
Przez to coraz więcej ludzi, przez coraz dłuższy okres pozostaje bez pracy. - Na krótką metę wygląda to na dobrodziejstwo, na dłuższą natomiast ma oddziaływanie negatywne, bo spadają szanse znalezienia na rynku zatrudnienia przyzwoitej pracy - twierdzi Eichhorst, dodając, że nie ma powodu, by cokolwiek w tym względzie w Niemczech zmieniać, bo bezrobocie w RFN wciąż dalej spada.
- Trzeba raczej patrzeć, jak ludzi włączyć do procesu pracy, a nie szykować im miękkie legowisko - twierdzi.
Naukowcy z IZO są zdania, że w międzynarodowym zestawieniu niemieckie zasiłki wcale nie są tak skromne. - Każda podwyżka zasiłku socjalnego powoduje, że więcej ludzi wycofuje się z rynku pracy, bo ze swoimi kwalifikacjami nie są w stanie dotrzymać kroku wymogom rynku.
Ciemna strona boomu zatrudnienia
Także naukowcy ze związkowego instytutu WSI przyczyn coraz gorszego statusu materialnego niemieckich bezrobotnych doszukują się nie tylko w zapomogach socjalnych. - Wzrost ryzyka popadnięcia w ubóstwo jest ciemną stroną spadku liczby bezrobotnych - uważa Seils. Ponieważ osoby pozostające długotrwale bez pracy nie mają żadnego udziału w kwitnącym rynku zatrudnienia, statystycznie nabierają oni coraz większego ciężaru.
- Kto pracując mało zarabiał, ten otrzymuje także niski zasiłek dla bezrobotnych i dalej popada w biedę. Jak podaje instytut WSI w roku 2010 7,7 proc, wszystkich osób czynnych zawodowo groziło ubóstwo. Dla porównania - w roku 2004 było to tylko 4,8 proc.
dpa / Małgorzata Matzke
red.odp.: