Niemiecka Polonia: "Musimy wejść w politykę"
28 kwietnia 2013Rola organizacji polonijnych podtrzymujących kontakty z krajem zmniejsza się. Nie udało się im, z niewielkimi wyjątkami, przejąć zadań w zakresie poradnictwa i pomocy społecznej dla Polaków napływających do Niemiec. Z tego powodu poszukują oni pomocy w niemieckich instytucjach. Organizacji Polonii i Polaków w Niemczech jest wiele, lecz rzadko współdziałają w miejscach zamieszkania z organizacjami społeczności imigrantów – takiej oceny zorganizowanej Polonii i Polaków dokonał na podstawie najnowszych badań Michał Nowosielski, ekspert ds. polskiej emigracji w Instytucie Zachodnim w Poznaniu.
Większość najstarszych organizacji polonijnych, nie tylko w Niemczech, będzie musiała przejść ewolucję, wskazał Roman Śmigielski, sekretarz generalny Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych, ogłaszając koniec organizacji zorientowanych na członkostwo. Przedstawiciel duńskiej Polonii zauważył, że stare organizacje nie tylko „kończą się ze względów wiekowych”, ale też nie mają koncepcji działania na przyszłość. – W latach 80. wspólnym celem była walka o wolność. Sukces 1989 roku stał się porażką organizacji polonijnych. Nie ma na nie zapotrzebowania. Ci Polacy, którzy przyjeżdżają na Zachód, nie potrzebują ich pomocy – podkreślił Śmigielski.
Polakom w Niemczech brakuje skuteczności politycznej
Basil Kerski, redaktor naczelny polsko-niemieckiego magazynu „Dialog” i dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, odpowiedział na zarzut stawiany organizacjom polskim i polonijnym, że „za mało korzystają z lobby organizacji imigranckich”. Kerski opowiadał o Polskiej Radzie Społecznej w Berlinie, która od 1982 roku organizuje pomoc i porady nie tylko dla migrantów z Polski, ale też z innych krajów i jest członkiem związku organizacji charytatywnych w Niemczech.
Kerski zauważył też, że „Polakom brakuje skuteczności politycznej” i namawiał do aktywnego angażowania się na początku najpierw w strukturach samorządowych.
Roman Śmigielski zachęcał Polaków do kandydowania do wyborów i „normalnych działań w społeczności, w której żyją". – Musimy wejść w politykę – apelował Basil Kerski. W dyskusji wskazywano na aktywne zaangażowanie w życiu społecznym i politycznym społeczności tureckiej. – Otwórzmy się na środowiska, w których mieszkamy. Jest tam wielu ludzi z Polską w sercu – zapewniał Kerski
Nowe rozwiązania, nowi liderzy
Aleksander Zając, prezes Polskiej Rady w Niemczech i kierownik biura Polonii w Berlinie, mówił o konieczności poszukiwań nowych rozwiązań i liderów. Polonia i Polacy w Niemczech otrzymali w ub. roku biuro w Berlinie i portal internetowy, mają jednak problemy z uzykaniem środków finansowych na bieżący rok. Do Biura Poloniii w Berlinie zgłaszają się Polacy o pomoc w sprawach dotyczących życia w Niemczech. Biuro zorganizowało poradnictwo psychologiczne i prawne specjalistów w języku polskim, lecz strona niemiecka uważa, że nie realizuje ono swych właściwych celów - wskazał Zając. Wyjaśnił, że w opinii władz niemieckich biuro powinno zajmować się pomocą organizacjom polskim i polonijnym. Dla nich biuro zamierza zorganizować niedługo spotkanie z pełnomocnikami ds. Polaków i Polonii z krajów związkowych. W ośrodkach konsularnych będą organizowane kursy składania wniosków o dofinansowanie projektów i ich rozliczania. Zając zapowiedział też poszukiwanie nowych rozwiązań i nowych liderów. Apelował o współpracę do innych organizacji polskich i polonijnych. Wskazał też, że brak postępów w rozmowach międzyrządowych dotyczących spraw Polonii i Polaków w Niemczech wynika z tego, że trwają od niedawna. To samo dotyczy rozpoczętych niedawno prac specjalnej komisji nad strategią nauczania języka polskiego w szkołach. – Cieszmy się z tego, co mamy i pozytywnie na to patrzmy, podkreślił.
Polonia i Polacy w Akwizgranie wzorem integracji
Akwizgran jest dumny ze swoich mieszkańców o polskich korzeniach. Są oni „żywym dowodem udanej integracji bez utraty własnej tożsamości” - powiedział w wystąpieniu inaugurującym uroczystość wręczenia Nagród Polonii Europejskiej „Polonicusa” nadburmistrz Akwizgranu Marcel Philip. Pomysłodawcą tej nagrody jest animator życia polonijnego Wiesław Lewicki, dyrektor Europejskiego Instytutu Kultury i Mediów „Polonicus” oraz prezes „Polregio”, organizacji polonijnej aktywnie włączającej się w życie społeczności na styku granic trzech państw.
– Polacy są i będą widoczni w naszym - zapewniał w rozmowie z Deutsche Welle kierownik Urzędu Kultury w Akwizgranie Olaf Müller i wskazał na „szczególne związki miasta z Polską” poprzez laureatów Europejskiej Nagrody im. Karola Wielkiego: Jana Pawła II, Bronisława Geremka i Donalda Tuska oraz bardzo aktywną społeczność polonijną w mieście i regionie. – Oni włączają się w życie naszej społeczności z bardzo kreatywnymi pomysłami – zaznaczył. Wskazał też na „wspólne interesy, otwieranie się na siebie, niezawodność”, które warunkują, że lokalne władze chętnie realizują projekty z polonijną społecznością w Akwizgranie i regionie.
Takim projektem jest m.in. organizowana w historycznej sali im. Karola Wielkiego w akwizgrańskim ratuszu gala wręczania nagród Polonicusa. Listę jego laureatów czyta się jak „who is who stosunków polsko-niemieckich" powiedział nadburmistrz miasta. Wśród nich są m.in. prof. Jerzy Buzek, prof. Władysław Bartoszewski, abp Alfons Nossol, prof. Karl Dedecius. W tym roku w kategorii „organizacja życia polonijnego” otrzymali ją Maria i Czesław Gołębiewscy, właściciele literacko-artystycznej restauracji w Oberhausen. "Polonicus", a w kategorii „kultura” prof. Władysław Miodunka za propagowanie języka polskiego. W kategorii „dialogu polsko-niemieckiego” nagrodzono Basila Kerskiego. Laureatem nagrody specjalnej za całokształt twórczości został Andrzej Wajda.
Do licznych wspólnych działań miasta z Polonią w Akwizgranie doszedł Ogólnokrajowy konkurs Wiedzy o Polsce dla Niemiec zorganizowany we współpracy z Uniwersytetem Jagielońskim.
Barbara Cöllen