Budżet euro ceną za wsparcie w sporze azylowym
20 czerwca 2018Dziennik Rheinpfalz pisze o proporcjach w relacjach francusko-niemieckich, które w minionych latach były jasne: za Niemcami stała siła gospodarki i stabilność polityki, zaś Francja symbolizowała gospodarczy paraliż i nieudolność przywódców. Zdaniem dziennika, relacje te odwróciły się w ostatnich miesiącach, gdyż „Francja gospodarczo znów staje na nogi, a w Macronie ma prezydenta, który pewnie i z sukcesami przeprowadza reformy”. Kontrastuje to z Niemcami, „gdzie Angela Merkel stoi na czele koalicji, której od samego początku brakuje ducha walki”.
Zdaniem Frankfurter Rundschau minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer ukradł show podczas niemiecko-francuskiego szczytu w Mesebergu i podobnie może być na unijnym szczycie w przyszłym tygodniu w Brukseli (chodzi o rozwiązanie kwestii uchodźców, którego Seehofer żąda od Merkel – red.). Na szczycie należałoby rozmawiać o zabezpieczeniu strefy euro przed kryzysami, ale możliwe, że zamiast tego znów wszystko będzie się kręcić wokół migracji. „Macron musi śpieszyć Merkel z pomocą, a ona zapłaci za to cenę, choćby w formie postulowanego przez Francję budżetu dla strefy euro”.
Podobnego zdania jest Reutlinger General-Anzeiger: „Podczas unijnego szczytu wszystko się będzie kręcić wyłącznie wokół kwestii azylowych, gdyż kanclerz Merkel znajduje się pod ogromnym ciśnieniem ultimatum postawionego przez CSU”, przewiduje dziennik.
Kölner Stadt-Anzeiger ocenia, że „czasy, gdy Angela Merkel podróżowała do Brukseli, by narzucać zebranym swoją wolę, bezpowrotnie minęły“ i że znalazła się w pozycji petenta. „Publiczność będzie się przyglądać zapierającemu dech w piersi upadkowi autorytetu kanclerz – w Niemczech i w Europie”, konstatuje dziennik.