1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o kongresie FDP: partia wciąż szuka pomysłu na siebie

21 września 2020

Poniedziałkowe wydania (21.09.2020) gazet w Niemczech komentują kongres FDP. Ich zdaniem ta partia wciąż jest w rozsypce i szuka nowego pomysłu na siebie.

https://p.dw.com/p/3ilCa
FDP Bundesparteitag
Christian Lindner na zjeździe FDP w BerlinieZdjęcie: Bernd von Jutrczenka/dpa/picture-alliance

"Muenchner Merkur" zauważa:

"Spora część polityków FDP z drugiego szeregu myśli i działa w duchu socjalno-liberalnym, łączy ekologię z ekonomią i chce nadać tej partii bardziej empatyczny charakter. Przejawem tych tendencji jest między innymi wybór ministra gospodarki w Nadrenii-Palatynacie i zwolennika koalicji z Zielonymi i SPD Volkera Wissinga na nowego sekretarza generalnego FDP. W ten sposób, ta do tej pory mało dostrzegana część działaczy FDP zyska nieco na znaczeniu i ociepli wizerunek całej partii. Jest to próba, podjęta zresztą za zgodą przewodniczącego FDP Christiana Lindnera, pewnego odcięcia się od niego. Dla tego, budzącego obecnie pewne kontrowersje, szefa partii jest to bardziej strategiczna konieczność niż serdeczna chęć wprowadzenia pewnych zmian także po to, żeby samemu utrzymać się na urzędzie przewodniczącego FDP".

"Nuernberger Zeitung" pisze:

"FDP chce w tej chwili przede wszystkim zapewnić sobie ponownie tyle znaczenia, żeby pytanie, czy zdoła pokonać barierę pięciu procent ważnych głosów w wyborach do Bundestagu, nie było najważniejszym pytaniem zadawanym jej w kolejnym roku wyborczym. Dlatego Lindner musi zgodzić się na to, aby o polityce partii decydowały także inne osoby, poza nim samym".

Zdaniem "Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung":

"FDP odpaliła racę z mnóstwem szczytnych haseł. Wszystkie są nam doskonale znane i powtarzane tysiąc razy. Tymczasem dla liberałów byłoby lepiej, gdyby przedstawili opinii publicznej pomysły i osoby zdolne je wiarygodnie głosić. Na przykład na temat sprawiedliwości międzypokoleniowej. Wtedy FDP mogłaby wnieść potrzebny głos o umiar w dyskusji na temat koronakryzysu. Zamiast tego FDP jednak rozdziera szaty nad rzekomą rozrzutnością rządu federalnego, który przeznaczył wiele pieniędzy na zmniejszenie problemów gospodarczych i społecznych, wynikających z koronakryzysu i uratowanie możliwie wielu miejsc pracy. Za taką krytykę FDP z pewnością nie zbierze laurów".

"Pforzheimer Zeitung" twierdzi:

"Szef FDP Christian Lindner na kongresie tej partii w Berlinie nie miał nic nowego do powiedzenia na temat koronakryzysu i powtarzał tylko to, co już słyszeliśmy z jego ust wiele razy. A więc to, że trzeba zmniejszyć podatki, że państwo nie powinno prowadzić nas niczym dzieci za rączkę, że trzeba ograniczyć biurokrację i zwiększyć zakres wolności indywidualnej i gospodarczej. Krótko mówiąc - powrót do przyszłości z FDP na czele. Na kongresie nie omawiano natomiast większości ważnych pytań, jakie wynikają dla polityki z koronakryzysu. W zasadzie chodziło tylko o odpowiedź na pytanie, czy szef FDP Lindner jeszcze mocno trzyma się w siodle i sprawuje pełnię władzy w partii. Odpowiedź brzmi: tak, przynajmniej na razie. Ale do beczki, w której zbiera się niezadowolenie na temat jego sposobu rządzenia, egoizmu i pewnego rodzaju szowinizmu, także w Berlinie znowu dolało się parę dodatkowych kropel goryczy".

Myśl tę rozwija dziennik  "Volksstimme" z Magdeburga:

"Skromność nie jest wyróżniającą się cechą Christiana Lindnera. Mimo kiepskich wyników sondaży, po których FDP musi obawiać się, że nie wejdzie do Bundestagu, jej szef wręcz wprasza się na siłę do rządu. W roku 2017, gdy taka szansa rzeczywiście istniała, w ostatniej chwili zmienił zdanie i wycofał się z rozmów koalicyjnych. Teraz FDP ma pomóc nowy, bojowy sekretarz generalny. Volker Wissing ma za zadanie forsować głównie rynkowy kurs polityki gospodarczej partii. Sprawą, którą można zaatakować, jest szczodra polityka finansowa rządu, przy czym FDP nie chce jakoś uznać, że wynika ona z potrzeb wywołanych koronakryzysem. W przypadku wolności obywatelskich wygląda to nieco inaczej. W szczytowej fazie pandemii koronawirusa FDP niewiele dała od siebie na rzecz ich obrony, za to teraz chce chyba włączyć się w ruch protestu przeciwko ich ograniczeniu. Ale ten ruch dobrze sobie daje radę bez FDP i wcale nie wzywa jej na pomoc".

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>