Prasa o Steinmeierze: "Jest dobrym prezydentem"
13 lutego 2017„Sueddeutsche Zeitung" pisze: „Żaden z jego poprzedników nie znał świata i jego punktów zapalnych tak dobrze jak Frank-Walter Steinmeier. Prezydentem Republiki Federalnej Niemiec zostaje doświadczony polityk. I w porównaniu ze swoimi poprzednikami Steinmeier jest jeszcze większym zawodowym politykiem. Wczoraj uchodziłoby to za skazę, dzisiaj jest przywilejem. To dlatego, że świat – jak to określa Steinmeier – «drży w posadach» i dlatego słowa takie jak dojrzałość i doświadczenie znowu zyskują na znaczeniu”.
Dziennik „Die Welt" jest przekonany, że „Frank-Walter Steinmeier jest dobrym prezydentem Niemiec. Opowiada się, mimo drażniącej wypowiedzi jeszcze jako szef dyplomacji, za NATO, za przeciwieństwem gniewnego politykowania, łącznie z powszechnym w tych kręgach monokauzalnym obarczaniem winą. Jego wyborem Niemcy dowiedli, że obie wielkie partie wiedzą, iż w niektórych momentach trwałość jest tak samo ważna jak polityczna konkurencja”.
„Steinmeier pochodzi z politycznego establishmentu. To dobrze. Bo oznacza to, że w odróżnieniu od Trumpa, przestrzega wszystkich tych parlamentarnych form i demokratycznych tradycji oraz zna ich ogromną wartość. Steinmeier wie, co oznacza urząd prezydenta: już nie może sam tworzyć polityki, tylko musi jedynie za pomocą słów i autorytetu urzędu chronić ludzi, wartości i demokrację (…). Musi być przeciwwagą dla populizmu" – komentuje „Passauer Neue Presse”.
Ukazujący się w Dolnej Bawarii dzienik „Straubinger Tagblatt/Landshuter Zeitung" komentuje: „Jako prezydent musi podtrzymywać na duchu i wskazać kierunek zaniepokojonemu społeczeństwu, wysłuchać ludzi, traktować ich poważnie i przy tym całym sercem, umysłem, uczuciami i rozsądkiem bronić wartości wolnościowego i demokratycznego państwa prawa. Dla Steinmeiera to nowa rola: już nie chodzi o ratowanie świata, wystarczy, jeśli uchroni swój własny kraj przed szkodami”.
„Westfaelische Nachrichten" piszą: „Steinmeier ucieleśnia wręcz sympatyczny spokój, otwartość na problemy i ludzi. Jego swobodny prezydencki styl, który znamy i cenimy u długoletniego szefa dyplomacji, będzie charakterystyczny także dla głowy państwa w pałacu Bellevue. Jak Joachim Gauck, z pewnym duszpasterskim patosem, mimo wszelkiej bezsilności, potrafił nadać temu urzędowi znamienny ton, ludzie będą również wsłuchiwać się w słowa Franka-Waltera Steinmeiera. Swoimi nawołującymi do odwagi politycznymi przesłaniami powinien dotrzeć szczególnie do młodych ludzi”.
opr. Katarzyna Domagała