1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o rosyjskim ataku rakietowym: akt barbarzyństwa

11 października 2022

Wtorkowe gazety komentują rosyjskie bombardowania Kijowa i innych miast Ukrainy.

https://p.dw.com/p/4I0sO
Zniszczenia po rosyjkich bombardowaniach Kijowa w poniedziałek 10 października
Zniszczenia po rosyjkich bombardowaniach Kijowa w poniedziałek 10 października Zdjęcie: Efrem Lukatsky/AP/picture alliance

„Zachód słusznie zareagował oburzeniem”- pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Zdaniem komentatora ostrzał w godzinach porannego szczytu jest pozbawiony skrupułów, podobnie jak sama inwazja rosyjska oraz wiele zbrodni, których winni są Putin i jego armia. „To, że Rosja naruszyła do tego przestrzeń powietrzną Mołdawii to tylko drobny epizod, który jest jednak znamienny dla daleko idącego bezprawia, które określa działania Kremla”. W Niemczech z własnych szeregów koalicji rządowej podnosi się wielokrotnie krytyka z powodu niedostarczania rzekomo właściwej broni do Ukrainy. „System obrony powietrznej, na który Scholz zgodził się już latem, teraz przychodzi w samą porę”- czytamy.  

Zdaniem „Frankfurter Rundschau" wydanie przez autokratę Putina rozkazu ostrzeliwania ukraińskich  miast nie jest żadną demonstracją siły. „Bombardowanie ludności cywilnej jest kolejnym przestępstwem wojennym, którego nie da się usprawiedliwić zemstą za eksplozję na moście łączącym Moskwę z zaanektowanym Półwyspem Krymskim”- wskazuje komentator. I dodaje, że owszem rosyjska armia pokazała, że jest w stanie pociskami rakietowymi uderzyć we wszystkie cele w okupowanym kraju, ale jednocześnie ujawnia swoją militarną słabość. Najwyraźniej oddziały Putina nie są już w stanie reagować na prowokacje na polu walki. A to można zinterpretować jako sygnał, że w zasadzie przegrał już wojnę. „Ten dowódca nie będzie już w stanie zniszczyć Ukrainy. Nie uda mu się nawet utrzymać podbitych terytoriów. Straty gospodarcze i izolacja polityczna byłyby kolejnymi powodami do ustępstw”- konkluduje dziennik. 

Z kolei „Darmstaedter Echo” pisze: „ Podczas gdy armia Putina znajduje się w ogniu walk na południu i wschodzie Ukrainy, odpala kilka drogich rakiet na cele cywilne. Nawet propagandyści Kremla nie wierzą, że to wpłynie na Ukraińców. Ta ostatnia zbrodnia wojenna daje przynajmniej jasność. Zażenowanie zachodnich polityków, gdy prezydent USA Joe Biden w marcu określił Putina mianem 'rzeźnika' powinno już minąć. Amerykanin miał także rację, mówiąc, że ten człowiek nie może pozostać u władzy. Powinny zniknąć także opory, aby zapewnić Ukrainie to wszystko, czego potrzebuje do obrony przed atakami powietrznymi”. 

„Bombardowanie ludności cywilnej w miastach, które nie prowadzą żadnych działań wojennych zawsze uchodziło za akt barbarzyństwa”- stwierdza „Rhein-Neckar-Zeitung”. Jak pisze dziennik, nie powinno więcej dziwić to, że Putin, który łamie prawo międzynarodowe, używa tak perfidnego sposobu prowadzenia wojny. Dziwić powinien raczej fakt, że pomimo znacznych niepowodzeń w ubiegłym tygodniu nie sięgnął po ostatni środek, jakim jest broń atomowa. „I tak oto wojna ta posuwa się do przodu nie osiągając żadnego celu. Wygląda na to, że Rosja jej nie wygra, ale czy ją przegra?”- zastanawia się komentator. „Na pewno w sensie moralnym, czego smutnym dowodem są bomby zrzucone na Kijów. Ale co jeszcze Putin ma do stracenia”?- konstatuje dziennik regionalny.

„Putin nie ma już żadnych innych możliwości poza zrzucaniem bomb na cywili. Jego armia w Ukrainie jest przyparta do muru, Rosji grozi utrata zdobytych w 2014 roku terytoriów z Półwyspem Krymskim włącznie”- wskazuje „Suedkurier” z Konstancji. „Putin nie może już środkami konwencjonalnymi zmienić biegu wydarzeń, gdyż brakuje mu broni i żołnierzy. Dlatego próbuje terroru rakietowego i nuklearnego pobrzękiwania szabelką. Ziemia pod nim chwieje się coraz bardziej”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>