Prasa o sporze azylowym: Ważne, by egzekwować prawo
18 czerwca 2018„Sueddeutsche Zeitung" pyta, czy można było uniknąć tej „uciążliwej dla rządu i nastrojów w kraju” eskalacji sporu? „Można było, gdyby chodziło o sprawy merytoryczne, a nie o kwestie władzy” – odpowiada komentator dziennika. „Wtedy uczestnicy sporu pochyliliby się nad faktami i stwierdzili, że Niemcy pod względem napływu migrantów dawno już nie są w roku 2015 czy 2016, a nawet w 2017. Wprawdzie nadal o azyl ubiega się wielu imigrantów, ale liczby te systematycznie maleją. To, co rząd zapoczątkował pakietami azylowymi i umowami ws. uchodźców, oznacza nie tylko, że na zewnątrz pozostaje wielu, którzy nie mają podstaw do azylu. Zaostrzenie prawa dotyczy także uchodźców, którzy mieliby prawo do ochrony, ale nie będą mieli szansy na nią. Jeśli chodziłoby o sprawy merytoryczne, można by rozmawiać także o tym” – stwierdza monachijski dziennik.
Z kolei jak pisze „Die Welt” minister spraw wewnętrznych Saksonii Roland Woeller (CDU) chce odsyłać uchodźców także ze wschodnich granic Niemiec, czyli z granicy z Polską i Czechami. Chodzi o imigrantów, którym nie przyznano w Niemczech azylu, którzy nie mają dokumentów lub są zarejestrowani w innym kraju UE i ubiegają się tam o azyl. „To konieczne, by wyegzekwować obowiązujące prawo i przywrócić prawny pokój w naszym społeczeństwie” – powiedział dziennikowi „Die Welt”. Według informacji saksońskiej policji federalnej na granicach z Polską i Czechami nie ma żadnych stałych punktów kontrolnych, tylko kontrole na autostradach nieopodal granicy. Dlatego pod względem „technicznym” nie może być mowy o odsyłaniu uchodźców. Stałe kontrole mają miejsce na granicy z Austrią, ale tylko na trzech przejściach na autostradzie.
„Hannoversche Allgemeine Zeitung" ostro ocenia działania chadeków: „Od miesięcy CDU i CSU zapewniają, że sytuacja na granicach taka jak w 2015 r. nie może się powtórzyć i nie powtórzy się. Do tej pory nic jednak nie zrobili, by spełnić tę obietnicę wyborczą. Na poczucie sprawiedliwości obywateli wpływa negatywnie, kiedy polityka nie jest w stanie zdefiniować i egzekwować obowiązujących zasad. Dla wielu nie ma znaczenia, czy chodzi o rozwiązania krajowe, czy europejskie, o wiele bardziej decydujące są prawda, jasność i konsekwencja”.
Ukazujący się we Frankfurcie nad Odrą dziennik „Maerkische Oderzeitung” bierze pod lupę plan bawarskiej CSU: „Wszystko, co dotychczas wiadomo o tym planie, opiera się na aluzjach i przypuszczeniach. Kto dokładnie ma być odsyłany na granicy, ilu osób to właściwie dotyczy – wszystko to spekulacje. Nie mogą one jednak być podstawą merytorycznej debaty. Ostatecznie sama CSU rozsiewa szczegóły planu, który rozpętał kryzys rządowy”.