Prasa o sporze Polski z UE: Czas na Europę dwóch prędkości
22 października 2021Narracja, że prawo UE musi podlegać prawu narodowemu, nie może pozostawać w obiegu do czasu, gdy PiS wygra dzięki temu przyszłe wybory – pisze regionalna gazeta z Moguncji „Allgemeine Zeitung”. „Nie wystarczy już też odmowa płatności z UE. Dawno nadszedł czas, by ożywić Europę dwóch prędkości, a właściwie umieścić ją na torze” – czytamy. „Jedynie powstanie rdzenia Europy pozwoli obronić demokrację i państwo prawa, znieść jednomyślność, wzmocnić Parlament Europejski i przyjąć nową geostrategiczną rolę wobec osłabionych USA i obezwładniających Chin”. Zdaniem dziennika stara UE może wtedy zostać zredukowana do luźnego związku stowarzyszonych państw.
Zdaniem „Stuttgarter Zeitung” i „Stuttgarter Nachrichten” o powadze sytuacji świadczą dobitne słowa Angeli Merkel wypowiedziane przed szczytem UE. „W tym fundamentalnym sporze z Polską Merkel słusznie zauważyła, że obie strony powinny ostudzić zapał i wezwała do dialogu. Jej ostrzeżenie mówi o uzasadnionej obawie, że Polska mogłaby zablokować ważne projekty unijne, takie jak pakiet klimatyczny”. Zdaniem obu dzienników legendarny styl polityczny Angeli Merkel, polegający na robieniu małych kroków, pasuje jak ulał do skomplikowanego procesu podejmowania decyzji w zawiłej strukturze UE. „I tego stylu wkrótce zabraknie” – czytamy.
Najważniejszym instrumentem w rozwiązywaniu problemów Wspólnoty, takiej jak UE, musi oczywiście pozostać dialog – uważa komentator regionalnego dziennika z Nadrenii-Palatynatu „Rhein-Zeitung”. „Jeśli jednak członek takiej Wspólnoty, jak teraz Polska, podważa zasadę UE, że dla wspólnych korzyści jednoczy się pod jednym systemem prawnym, muszą nastąpić surowsze reakcje niż te, które w czwartek miały miejsce ze strony kanclerz Angeli Merkel” – czytamy. Dziennik uważa, że bilans dotychczasowego podejścia niemieckiej kanclerz, by w relacjach z Polską i Węgrami okazywać dużo cierpliwości, można określić jako „mizerny”.
Według bawarskiego dziennika „Nordbayerischer Kurier” Merkel pokazała, że trywialnym jest prezentowanie co rusz wizji lepszej Europy, które potem spalają na panewce. Unia kształtuje się ostatecznie w ciężkiej walce o najlepsze kompromisy – pisze gazeta. Przypomina, że obecny szczyt UE może nie być ostatnim z udziałem Angeli Merkel, która może jeszcze kierować niemieckim rządem w grudniu, kiedy odbędzie się kolejne spotkanie na szczycie.
„Nie należy się spodziewać, że Polska tak szybko się ugnie. Ale jest zbyt wiele do stracenia, by dążyć do eskalacji na pełną skalę” – pisze dziennik z Ludwigsburga „Ludwigsburger Kreiszeitung”. Istnieją inne kwestie, w których obywatele oczekują postępu. „Wśród wielu Europejczyków narasta gniew z powodu rosnących cen energii. Rządy UE muszą szybko coś wymyślić. W przeciwnym razie protesty żółtych kamizelek we Francji dwa lata temu mogą być przedsmakiem tego, co czeka narody europejskie”.