Prasa: potrzebny wyraźniejszy sygnał o odszkodowaniach
3 lipca 2024„Dobrze się stało, że polsko-niemieckie konsultacje rządowe mogły ponownie odbyć się w Warszawie. Relacje z sąsiadami są często najtrudniejsze w polityce międzynarodowej, a w przypadku Polski jest to szczególnie prawdziwe ze względu na jej obciążoną historię" – pisze komentator dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) dodając, że wprawdzie lata, w których "PiS angażował się w antyniemiecką propagandę, nie spowodowały ostatecznie nieodwracalnych szkód, ale dwustronne stosunki nie wykorzystały swojego potencjału". Zdaniem komentatora „jeden z głównych sporów z przeszłości, dotyczący polityki wobec Rosji, również został rozstrzygnięty (Niemcy nie miały tu racji). Stwarza to wspólne interesy, zwłaszcza w polityce obronnej, a tym samym przestrzeń do współpracy". Ta współpraca, czytamy w FAZ, nie zawsze jednak powinna opierać się na oczekiwaniach transferów finansowych z Niemiec. Zapowiedź Scholza o odszkodowaniach dla ostatnich żyjących ofiar niemieckiej okupacji „jest dobrze uzasadnionym gestem humanitarnym", ale żądania reparacji o wartości 1,3 bln euro to „nierealistyczny pomysł".
Süddeutsche Zeitung: „Wyraźniejszy sygnał“
„Kwestia reparacji nie będzie już prawnie negocjowana, co przyznał nowy polski rząd" – pisze komentator dziennika "Süddeutsche Zeitung". „Dlatego tym ważniejsze jest, aby kroki Berlina w kierunku pojednania i pogodzenia się z przeszłością - takie jak budowa pomnika i tak zwanego Domu Polsko-Niemieckiego – nie były postrzegane jako zbyt nieśmiałe oznaki. Ale jako hojne.
Fakt, że Olaf Scholz podczas swojej wizyty w Warszawie nie był w stanie wymienić konkretnej sumy na gest finansowy wobec wciąż żyjących ofiar, nie jest zatem dobrą rzeczą. Prawdą jest, że zaangażowanie w przyszłe bezpieczeństwo Polski i Europy jest również lekcją historii. Niemniej jednak wyraźniejszy sygnał dotyczący odszkodowań musi zostać wysłany szybko, jeśli nowy początek między dwoma krajami ma naprawdę odnieść sukces. Po tak długim oczekiwaniu".
Die Welt: „Trudny partner“
„Polska pod rządami Donalda Tuska pozostanie trudnym partnerem. Na przykład w kwestii migracji nowy rząd Polski jest bliższy staremu niż niemieckim socjaldemokratom czy nawet Zielonym. To samo dotyczy obronności" – pisze komentator dziennika „Die Welt". „Polska pozostanie również uparta w kwestii odszkodowań, które Niemcy do tej pory odkładały na później. Nie będzie polsko-niemieckiego miesiąca miodowego. Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłości niemiecki rząd poświęci relacjom z Polską znacznie więcej uwagi. Największy, najważniejszy i najbardziej dynamiczny gospodarczo kraj wśród nowych członków UE po prostu na to zasługuje. A w przypadku załamania się osi francusko-niemieckiej, bliższe więzi między Berlinem a Warszawą byłyby tym bardziej potrzebne".
Prasa regionalna: spóźniony gest
Polsko-niemieckie konsultacje międzyrządowe komentuje także prasa regionalna. Np. dziennik „Kölner Stadt-Anzeiger" z Kolonii: „Jeśli oś francusko-niemiecka miałaby się załamać pod ciężarem przejęcia władzy przez prawicowo-nacjonalistyczny Rassemblement National (RN) Marine Le Pen, relacje z Warszawą staną się jeszcze ważniejsze. Tusk wyraźnie wyciągnął rękę na rzecz polsko-niemieckiego filaru, wspierającego Europę. Scholz powinien ją teraz przyjąć. Polska w szczególności pokazała, jak w demokracji można powstrzymać prawicowy populizm. Tym samym na Warszawie spoczywa wielka nadzieja na ocalenie zachodnich wartości".
Inny regionalny dziennik „Volksstimme" (Lipsk) nawiązuje do sprawy odszkodowań: „Zapowiedziana pomoc dla polskich ofiar nazizmu, nawet jeśli jeszcze nie wsparta finansowo, jest spóźnionym gestem. Są środkiem przeciwdziałania następstwom kampanii oszczerstw prowadzonej przez poprzedni rząd PiS. Ta sprawa jest daleka od zakończenia, ale została załagodzona. Dla koniecznej poprawy stosunków polsko-niemieckich może to być katalizatorem. To, co było niewyobrażalne dziesięć lat temu, nagle nie jest odległe: Warszawa może być dla Berlina ważniejszym partnerem w Europie niż Paryż".