Niemiecka prasa: To Niemcy blokują sprawiedliwą politykę ws. uchodźców
1 lipca 2014„Landeszeitung” z Lueneburga pisze, że „Na świecie ponad 50 mln ludzi ucieka przed konfliktami - jest to największa liczba uchodźców od czasów II wojny światowej. Jest to też 50 milionów powodów do organizowania pomocy humanitarnej, ale UE reaguje zbyt opieszale. Również na dramaty, które codziennie rozgrywają się u jej wybrzeży. Włochy nie są w stanie samodzielnie rozwiązać tego problemu. Argument, że w pozostałej części Unii nie ma nieograniczonej ilości zakwaterowań dla uchodźców, jest dość wygodny, ale nie jest powodem do odmowy udzielenia pomocy, podobnie jak argument o kryzysie finansowym. Kwestia uchodźców powinna zająć czołowe miejsce wśród priorytetowych celów UE. Pomijając fakt, że Unia Europejska jest laureatem Pokojowej Nagrody Nobla, problemy uchodźców przynajmniej w Afryce, są zawinione przez nieudolną politykę rozwojową. Dlatego też UE jest zobowiązana to zmienić”.
„Kölner Stadt-Anzeiger” uważa, że „Prezydent Gauck ma rację, kiedy mówi, że nikt w Europie nie powinien przyzwyczaić się do tego, że każdego dnia giną ludzie, ponieważ chcą do Europy. I nie bał się skrytykować niemiecki rząd chętnie wskazujący na statystyki, które mają dowieść, że nikt w Europie nie przyjmuje tylu uchodźców co Niemcy. Jednakże prezydent nie żądał naiwnie otwarcia granic. Wie dobrze, że nigdy nie uda nam się udzielić schronienia wszystkim. Ale, jak on to powiedział? Możemy zrobić więcej i znacznie lepiej. Nie mamy powodów do zadowolenia”.
„Badische Zeitung” z Fryburga Bryzgowijskiego stwierdza: „To gorzka prawda: Jak długo trwać będą krwawe konflikty w Afryce i w regionach krajów arabskich i jak długo pogłębiać się będzie rozziew w poziomie dobrobytu między Afryką a Europą, tak długo nie powstrzyma się napływu uchodźców. Można próbować go przyhamować czy też nim kierować i bezsprzecznie wszystko robić lepiej. Ale sprawą kluczową jest usunięcie przyczyn uchodźctwa. Szkoda, że Gauck nie powiedział o tym więcej”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” dodaje, że „Jeszcze gorsze jest jednak, że konflikty na całym świecie związane z zatwierdzaniem kontyngentów rozgrywane są na grzbiecie uchodźców. Rolę odgrywa tu niezbyt godziwy motyw. Bo jak długo praktyczne kwestie – jak zakwaterowanie, w chwili obecnej w Niemczech bardzo poważny problem – będą niedostrzegane, a co dopiero nie rozwiązywane, to retoryczna pomoc dla uchodźców przeobrazi się w moralizowanie.
„Ludwigsburger Kreiszeitung” krytykuje: „Niemcy zaliczają się go grona państw, które najbardziej blokują sprawiedliwą politykę ws. uchodźców. Żadnych kontyngentów, żadnych jednoznacznych zasad. Republika Federalna jest wygodna, mówi Gauck i ma rację. Ponieważ ciągle jeszcze odpowiedzialność za uchodźców ponoszą te kraje UE, w których postawili oni swe kroki po przekroczeniu unijnej granicy. To jest niehumanitarne, niesolidarne i we własnym interesie mało dalekowzroczne. Czyżby gospodarka i rząd już od dawna nie zgłaszali rosnącego zapotrzebowania na ręce do pracy? Większość ludzi chce samodzielnie zarządzać swoim własnym życiem, jeśli wyruszają w kierunku Europy – jeśli im się to powiedzie, niekiedy i tego im się zabrania. Paradoks. Napływu uchodźców do UE nie udało się wstrzymać dotychczasowym politykom. Może wystąpienie Gaucka (w Berlinie, 30.06.14, DW) skłoni do reflekcji na ten temat. Byłoby dobrze".
opr.: Barbara Cöllen