Reporterzy bez Granic: Koronawirus uderza w wolność mediów
20 kwietnia 2021To ciężkie czasy dla dziennikarek i dziennikarzy: – Pandemia koronawirusa nasila i utrwala represyjne tendencje na całym świecie – mówi w rozmowie z Deutsche Welle prezes „Reporterów bez Granic” (RbG), Christian Mihr. Sytuacja pogorszyła się na wszystkich kontynentach, co widać po analizie rankingu wolności prasy w 2021 roku. Mihr przytacza przykłady z różnych regionów: na Węgrzech rozpowszechnianie fałszywych doniesień zostało uznane za przestępstwo, podobnie jak w Malezji. Egipt z kolei zakazał publikacji nieoficjalnych danych dotyczących infekcji koronawirusem.
W Europie Reporterzy bez Granic są szczególnie zaniepokojeni wydarzeniami na Białorusi. Represje są „masowe i nieproporcjonalne”. Tylko do końca 2020 r. przynajmniej przejściowo aresztowano ponad 400 dziennikarzy. – Mieliśmy wiele doniesień o ich złym traktowaniu – mówi Mihr. W nowym rankingu Białoruś znajduje się daleko w tyle na 158 miejscu (z ogólnej liczby 180 klasyfikowanych krajów). Rosja (miejsce 150) jest tylko w nieco lepszej sytuacji.
Mocna krytyka Wielkiej Brytanii: z powodu Juliana Assange'a
Organizacja dziennikarzy mocno krytykuje też Wielką Brytanię: powodem jest proces Juliana Assange'a, założyciela „Wikileaks”, który ścigany jest przez rząd USA. Dostęp do jego postępowania ekstradycyjnego dla międzynarodowych mediów był bardzo ograniczony. Dzięki poprawie w innych dziedzinach Wielkiej Brytanii udało się jednak podskoczyć w rankingu o dwa miejsca. – Ale 33 miejsce nie jest sukcesem jak na ojczyznę demokracji – mówi Mihr i idzie o krok dalej: jego zdaniem aresztując Assange'a Wielka Brytania „wysłała druzgocący sygnał w sprawie wolności prasy na całym świecie”.
Z 11 na 13 pozycję spadły Niemcy. – To efekt gwałtownego wzrostu przemocy wobec pracowników mediów – mówi Mihr. Tylko liczba zarejestrowanych ataków na dziennikarzy wzrosła w Niemczech w 2020 roku z 13 do 65. RbG podejrzewa też dużą liczbę niezgłoszonych przypadków. Na wydawanej przez organizację mapie wolności prasy Niemcy nie są już zaznaczone na biało (dobry stan wolności mediów), a jedynie na żółto (zadowalający).
TVP „organem rządowej propagandy”
Polska spadła w nowym rankingu o dwa miejsca: z 62 na 64 miejsce. RbG pisze w raporcie o TVP, która „stała się organem rządowej propagandy”. Organizacja przypomina w tym kontekście kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi w 2020 roku, w których publiczna telewizja jednostronnie pozytywnie relacjonować miała kampanię Andrzeja Dudy, a negatywnie jego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego.
RbG pisze o presji, jakiej poddane są prywatne media w ramach kampanii „repolonizacji” mediów. Negatywnie odnotowane są w tym kontekście zakup spółki Polska Press przez PKN Orlen, plany wprowadzenia podatku od dochodów z reklam oraz plany rządowej regulacji mediów społecznościowych.
Najtrudniejsza sytuacja w Afryce
Porównując kontynenty, najgorzej sytuacja wolności słowa wygląda w Afryce. Na końcu rankingu znajduje się Erytrea. Prawie połowa państw afrykańskich – 23 z 48 – jest zaznaczona na mapie kolorem czerwonym (trudna sytuacja) i czarnym (bardzo poważna sytuacja). Ale są też pozytywne zmiany. Na przykład Burundi awansowało o 13 miejsc na pozycję 147, ponieważ uwolniono tam z więzienia kilka dziennikarek i dziennikarzy.
Sytuacja nadal wygląda najlepiej w Europie: dziewięć z dwunastu krajów, w których „Reporterzy bez Granic” oceniają sytuację prasy jako „dobrą”, można znaleźć na tym kontynencie. Pozostałe trzy to Kostaryka (5), Jamajka (7) i Nowa Zelandia (8).