Prasa o COP26: złamane obietnice
15 listopada 2021„Rheinpfalz” ocenia, że zamożne kraje zawiodły w dziedzinie pomocy finansowej. Przypomina, że już podczas szczytu w Kopenhadze w 2009 roku obiecały wydać 100 miliardów dolarów rocznie na działania dostosowawcze i rozwój technologiczny w słabo rozwiniętych krajach świata. „Złamały tę obietnicę” – ocenia dziennik z Ludwigshafen.
Zdaniem „Badische Neueste Nachrichten” również 26 próba ratowania naszej planety przez światowa społeczność zakończyła się dokładnie w taki sam sposób, jak wszystkie 25 poprzednie konferencje, czyli słabymi deklaracjami woli, które takim krajom jak Bangladesz, które są szczególnie dotknięte zmianami klimatu, niewiele dają i które wpędzają aktywistów z Fridays for Future czy Extinction Rebellion na barykady. W ocenie gazety rozczarowanie młodego pokolenia z powodu łagodnego sformułowania o rozpoczęciu odejścia od węgla, jest zrozumiałe.
Z kolei „Nuernberger Zeitung” zauważa, że w przeciwieństwie do aktywistów, którzy mogą skupić się na upominaniu, żądaniu i oskarżeniu, polityka jest wciąż sztuką możliwego – „im więcej interesów do pogodzenia, tym trudniejsze się to staje”.
Inny dziennik z tego samego miasta, „Nuernberger Nachrichten” nawiązuje do łez, które uronił przewodniczący COP26 Alik Sharma w ostatnim dniu konferencji i pisze, że chce się płakać, że świat nie jest w stanie wykrzesać z siebie więcej. „A jednak jest nadzieja, że w Glasgow zostały położone solidne fundamenty pod to, by podczas kolejnej konferencji klimatycznej w Egipcie w 2022 roku wreszcie doszło od przełomu”.
W ocenie „Frankenpost” pożądane byłyby bardziej dalekosiężne zobowiązania, ale nie udało się ich w Glasgow osiągnąć. „Czynnikiem decydującym o sukcesie lub porażce nie są to poszczególne konferencje, lecz determinacja wszystkich krajów do znacznego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych”. Jak zauważa dziennik z Hof, w wielu miejscach tego brakuje. Gazeta podkreśla też, że polityka klimatyczna potrzebuje tych, którzy będą ponaglać i dawać dobry przykład stając się międzynarodowymi wzorami do naśladowania. „Jest to rola, która byłaby niemal stworzona dla Niemiec i ich partnerów w Europie”.