1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa o procesie NSU: wyrok surowy, lecz sprawiedliwy

11 lipca 2018

Wspólniczka morderców z NSU Beate Zschaepe dostała karę dożywotniego więzienia, ale nie wszystko zostało wyjaśnione. Kto pomagał trojgu neonazistów i dlaczego niemieckie służby nie zapobiegły pomimo wtyczek zbrodniom?

https://p.dw.com/p/31I3y
München Demo bei NSU-Verfahren
Pamięć ofiar uczczona przed gmachem sądu w Monachium, 11.07.201 Zdjęcie: DW/Melis Yüksel

„Sueddeutsche Zeitung”: sprawiedliwy wyrok, niewyjaśniona rola służb

„Proces NSU został zakończony, a wina oskarżonej wyjaśniona” – pisze Heribert Prantl.

„Walki z posługującym się przemocą prawicowym radykalizmem nie można jednak, a nawet nie wolno uznać za zakończoną. W sali sądu pozostały worki pełne pytań, na które nie znaleziono odpowiedzi”- zaznacza komentator.

Oskarżeni nie byli – podkreśla Prantl – sprawcami działającymi w pojedynkę, lecz byli częścią „brunatnych struktur”. Wymiar sprawiedliwości i politycy muszą na to zareagować.

Zdaniem komentatora nie do końca wyjaśniona została rola niemieckich służb specjalnych. Urząd Ochrony Konstytucji umożliwiał poszukiwanym neonazistom pozostanie w podziemiu i ostrzegał ich przed policją, a następnie utrudniał śledztwo i niszczył teczki. „Urząd Ochrony Konstytucji należy zlikwidować” – pisze Prantl.

Komentator „SZ” domaga się od swoich rodaków „zmiany sposobu myślenia”. Należy uznać, że islam i muzułmanie należą do Niemiec – apeluje Prantl.

„Tagesspiegel”: Nareszcie!

Wyrok jest po części surowy – pisze Frank Jansen. Jego zdaniem uzasadnienie orzeczenia jest tak szczegółowe, że możliwość uchylenia go przez Sąd Najwyższy jest niewielka. „Brawurowe osiągnięcie” – ocenia komentator.

Wysoka ocena sędziego nie może zatrzeć słabych stron tego procesu – uważa Jansen.  Jak podkreśla, nie znaleziono odpowiedzi na pytanie, dlaczego sprawcy wybrali na ofiary te a nie inne osoby. Nadal nie wiadomo, kto na miejscu zbrodni udzielił im pomocy – dodaje dziennikarz „Tagesspiegla”.

Jansen zwraca uwagę, że proces nie przyczynił się do zwycięstwa nad rasizmem w Niemczech. „Od rozpoczęcia procesu ponad 5 lat temu, kraj zmienił się raczej na gorsze. Tak zwany kryzys uchodźczy wyzwolił agresję na niespotykaną wcześniej skalę, także wśród zacnych obywateli” – pisze komentator. Uprzedzenia zaczynają dominować, kultura powitania (uchodźców) więdnie.

„Tageszeitung”: dwie porażki państwa

Proces pozostanie symbolem dwóch porażek państwa niemieckiego – ocenia Konrad Litschko.

Pierwszą była niepohamowana radykalizacja prawicowo-radykalnego środowiska po zwrocie (1989/1990) – pisze komentator, wymieniając pogromy przeciwko obcokrajowcom w Hoyerswerdzie, Rostocku i Solingen oraz powstanie „Narodowosocjalistycznego Podziemia” NSU, którego członkowie uważali, że „mogą wyrokować o życiu i śmierci” innych.

Za drugą porażkę Litschko uznał sposób, w jaki władze niemieckie postępowały z migrantami wykazując „brak zaufania i brak przynależności". Policja długo odmawiała zbadania prawicowo-radykalnego tropu uważając, że zabójstwa cudzoziemców są rezultatem porachunków wewnątrz tureckiej mafii.

Wyrok spełni swoją rolę, gdy zostanie odebrany jako ostrzeżenie, dokąd prowadzi spuszczony ze smyczy rasizm – konkluduje dziennikarz „TAZ”.     

„Berliner Zeitung": pozostał dyskomfort

„Wyrok jest sprawiedliwy" – ocenia Markus Decker. Jak zaznacza, wiele wskazuje na to, że Zschaepe – „prawicowa ekstremistka z przekonania” rzeczywiście była współsprawczynią zbrodni. Oskarżona nie okazała w przekonujący sposób skruchy i nie pomogła w wyjaśnieniu otwartych jeszcze spraw. „Zasłużyła na taką karę. Współczucie byłoby nie na miejscu” – czytamy w komentarzu. 

Zdaniem Deckera, po procesie pozostał jednak „głęboki dyskomfort”. „NSU składała się prawdopodobnie z większej liczby osób niż trzy. Kim byli ci inni? Kto wyszukiwał ofiary i rozpoznawał miejsca zbrodni? Co wiedział Urząd Ochrony Konstytucji i dlaczego pomimo kilkudziesięciu wtyczek w środowisku wokół bandy terrorystycznej, nie udało się jej odpowiednio wcześnie zdemaskować?”.

„Państwo wykonało zadanie minimum, ale nic więcej. Obietnica (całkowitego wyjaśnienia) dana przez kanclerz Angelę Merkel nie została spełniona. Niestety” – pisze w konkluzji komentator „Berliner Zeitung”.   

„Frankfurter Rundschau”: bez grubej kreski

Wyrok zapadł, proces-mamut dobiegł końca. Nie wolno jednak stawiać grubej kreski – pisze komentator. Nie wolno zaprzestać poszukiwań odpowiedzi na pytania. Wyciągnięcie konsekwencji z procesu NSU jest zadaniem dla wszystkich: polityków, urzędów, mediów, obywateli.

„Jest jeszcze wiele do zrobienia. Kto mówi 'nigdy więcej', ten nie może kontynuować tego, co jest” – czytamy we „Frankfurter Rundschau”.