Prasa: Protesty w Pradze – Wzór dla Europy Środkowej?
24 czerwca 2019„Hurra, powstał nowy ruch studencki. Akcja zapoczątkowana przez trzech młodych mężczyzn przekształciła się w prawdopodobnie największy ruch protestu w Czechach od 1989 roku” – pisze Viktoria Grossmann w komentarzu „Dzieci okresu transformacji” opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.
Ten ruch jest pokojowy, przyjazny i chce pozostać ponadpartyjny. 30 lat po wydarzeniach na Placu Wacława, gdzie ich rodzice domagali się końca reżymu komunistycznego, nowe pokolenie nie tylko korzysta ze swojego demokratycznego prawa do demonstracji, lecz chce także przeforsować inne postulaty: uczciwość i przyzwoitość w polityce.
„Wolność lat 90. prowadziła często do wolności jedynie jednostek, które bogaciły się w nowym systemie. Ideały były deptane” – pisze Grossmann. Założyciele grupy „Milion chwil dla demokracji” chcą – z powodzeniem - obudzić cały kraj. Udaje się to dzięki dobrej organizacji, jednoznacznym postulatom i przyjaznemu językowi, który nikogo nie obraża.
Pogarda, z jaką o organizatorach i demonstrantach mówią premier i prezydent, utwierdzają jedynie ludzi na ulicach w ich determinacji. „Dzieci okresu transformacji stały się dorosłe. Zrozumiały, jakie możliwości daje im demokracja, ale i czego od nich wymaga. Czeski ruch obywatelski staje się tym samym wzorem, nie tylko dla Europy Środkowo-Wschodniej” – pisze w konkluzji Grossmann w „Sueddeutsche Zeitung”.
„FAZ”: Babisz powinien podać się do dymisji
Zarzuty wobec czeskiego premiera wymagają sądowej weryfikacji, są jednak na tyle poważne, że do czasu wyjaśnienia sprawy powinien on zawiesić wszystkie publiczne i polityczne funkcje – pisze Reinhard Veser we „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
„Tego wymaga przyzwoitość, szacunek dla wymiaru sprawiedliwości i dla obywateli” – podkreśla komentator. Jeżeli okaże się, że jest niewinny, będzie mógł wrócić.
Veser przypomina, że Babisz został wybrany, chociaż zarzuty wobec niego wysuwane były od początku jego politycznej kariery. „Wielką zagadką jest to, że nie tylko w Republice Czeskiej wielu obywateli gotowych jest wybaczyć ludziom jego pokroju brudne ręce” – pisze komentator. Masowe protesty w Pradze są dowodem, że wielu Czechów lepiej rozumie demokrację niż człowiek kierujący rządem.
Ponad 250 tys. osób protestowało w niedzielę w Pradze przeciwko premierowi Czech Andrejowi Babiszowi i minister sprawiedliwości Marie Beneszovej.